Podczas pierwszych czterech miesięcy amerykański eksport produktów naftowych zwiększył się o 0,5 mln baryłek/dzień (bd), do średnio 4,1 mln bd, podała agencja IEA. W 2014 r. dzienny eksport wynosił 3,83 mln baryłek.
Jeżeli spojrzeć na mapę, to najwięcej eksportują stany położone nad Zatoką Meksykańską (2,9 mln bd). Stamtąd pochodzi najwięcej sprzedanego za granicę paliwa lotniczego, destylatów i benzyn. Eksport tych produktów z tego obszaru zwiększył się w 2015 r. o 40 proc.
Najbardziej rośnie eksport amerykańskiego paliwa lotniczego do Europy Wschodniej, Ameryki Środkowej i Meksyku oraz Południowej Afryki (RPA). Natomiast eksport propanu i nafty zwiększył się o 150 tys. bd rok do roku każdy; te produkty trafiają przede wszystkim na rynek Azji.
„Rynek produktów naftowych na Zachodnim Wybrzeżu jest zwykle mocno zrównoważony. Produkcja miejscowych rafinerii jest prawie równa z popytem. Zachodnie Wybrzeże jest w dużym stopniu odizolowane od reszty amerykańskiego rynku ropy naftowej, ponieważ nie ma tu rurociągów. Od nich region oddzielają Góry Skaliste" - zwraca uwagę IEA.
Jednak w ostatnich latach dostawy paliw regionu do przekroczyły popyt, co spowodowało, że eksport wzrósł. Po przestoju rafinerii spowodowanej wybuchem i pożarem w rafinerii Exxon Mobil Torrance (Kalifornia), w połowie lutego, import benzyny na Zachodnie Wybrzeże także wzrósł.