Już trwa walka z zimowym 20 stopniem zasilania

Operatorzy systemów w naszym regionie mają uzgodnić warunki interwencyjnej pomocy.

Aktualizacja: 04.09.2015 07:09 Publikacja: 03.09.2015 21:00

Już trwa walka z zimowym 20 stopniem zasilania

Foto: 123RF

Prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych – które pełnią rolę krajowego operatora systemu przesyłowego (OSP) – spotkał się ze swoimi odpowiednikami z 12 krajów. Przedstawił przyczyny sierpniowego kryzysu energetycznego w Polsce, skutkującego wprowadzeniem ograniczeń w dostawach energii. Ale przede wszystkim chodziło o wypracowanie doraźnego mechanizmu pomocy operatorskiej w naszym regionie. Na razie taka interwencyjna pomoc jest udzielana na podstawie umów bilateralnych.

Dzięki jednej z nich Ukraina udzieliła nam wsparcia 1 września, kiedy znów panowała wysoka temperatura.

Ograniczanie handlu

Ale – jak mogliśmy się przekonać – dwustronne umowy nie zawsze są wystarczające, bo każdy kraj dąży w pierwszej kolejności do zbilansowania własnego systemu. Na Ukrainę, której zimą też grozi deficyt, liczyć nie możemy.

– Wprowadzenie ograniczeń w dostawach 10 i 11 sierpnia było zdarzeniem losowym. Nie wynikało wyłącznie z ekstremalnie wysokiej temperatury i niskiego poziomu wód w rzekach chłodzących bloki energetyczne. Nałożyła się też na to awaria dużego bloku PGE w Bełchatowie – wyjaśnia w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Henryk Majchrzak, prezes PSE.

To wyjaśnienie zostało przyjęte z dużym zrozumieniem. Operatorzy zadeklarowali konkretne działania. Ustalono, że w najbliższym czasie rozpocznie pracę zespół roboczy dyrektorów operacyjnych 13 OSP, w tym czterech z Niemiec. Mają się oni zastanowić, jak reagować w sytuacjach takich jak ta w Polsce. Wnioski mają być gotowe za dwa–trzy tygodnie.

– Wstępnie zgodziliśmy się co do tego, że w sytuacjach awaryjnych mogłaby być ograniczana międzysystemowa wymiana energii prowadzona na zasadach rynkowych, by nie blokować mocy potrzebnych do interwencyjnego importu – wskazuje Majchrzak.

O takiej konieczności zredukowania wolumenów swoich transakcji operatorzy musieliby być poinformowani z jedno–dwudniowym wyprzedzeniem.

Przygotowania do zimy

To jedno z doraźnych rozwiązań, które mają nam pomóc przetrwać zimę. Bo choć temperatura spada, to niski stan wód w rzekach chłodzących niektóre bloki się nie podnosi.

Tomasz Kowaluk, były dyrektor Departamentu Taryf w Urzędzie Regulacji Energetyki, przestrzega, że jeśli susza przeciągnie się na jesień, a po niej przyjdzie mroźna zima, to rzeki mogą zamarznąć „do dna". – A to będzie dotkliwsze niż reglamentacje – alarmuje.

Szef PSE, pytany, czy możemy się czuć bezpiecznie zimą, mówi, że właśnie dlatego podejmuje wielokierunkowe działania. Jednym z nich jest uzgadnianie pomocy międzysystemowej, a innym zalecenie dla naszych siłowni, np. w Kozienicach, by budowały zapory do spiętrzenia Wisły.

Pytaniem otwartym pozostaje na razie to, czy operatorzy innych krajów zgodzą się na proponowane rozwiązania. Bo ograniczenia przesyłanych wolumenów wiązałyby się z utratą znaczących korzyści finansowych wynikających z realizacji kontraktów handlowych między krajami. Głównie dotyczyłoby to Niemiec i Austrii, których systemy stanowią wspólny rynek. Prąd wytwarzany w niemieckich wiatrakach zlokalizowanych głównie w północnych landach – ze względu na słabo rozbudowane sieci w Bawarii – płynie przez nasz kraj na południe tego kraju i do Austrii. To destabilizuje system i zmniejsza dostępne transgraniczne moce przesyłowe.

Remedium stanowi montaż urządzeń na granicy z Niemcami ograniczających zjawisko tzw. przepływów kołowych i zwiększenie mocy dzięki planowanemu do oddania na koniec roku mostowi energetycznemu Polska–Litwa.

Potrzebne nowe moce

Ale szef PSE, podobnie jak wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński, jest zdania, że zwiększanie przepustowości granic jest jednym z elementów zabezpieczającym przed deficytami. Inne działania PSE ma proponować w raporcie podsumowującym sierpniowe wydarzenia. Powinien on być gotowy najpóźniej pod koniec października.

– Sami też powinniśmy budować nowe moce, bo w kolejnej dekadzie będą wyłączane stare bloki – wskazuje Majchrzak.

Opinia

Andrzej Kania | dyr. biura Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej

Ostatnie wydarzenia związane z zagrożeniem niedoborem energii w polskim systemie pokazują, jak istotne jest odpowiednio wczesne zabezpieczenie właściwej ilości stabilnych mocy konwencjonalnych. Będą one w stanie zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii w kraju w przypadku wyższego zapotrzebowania. Obecnie funkcjonujący w Polsce jednotowarowy rynek energii elektrycznej, który wynagradza jedynie wytworzoną energię, nie zaś udostępniane moce, nie daje zachęt rynkowych dla wytwórców, aby utrzymywać elektrownie w gotowości.

Powinno dojść do wprowadzenia w Polsce rynku mocy, który przez rozdzielenie energii od mocy jest najbardziej efektywnym ekonomicznie rozwiązaniem.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca