SRK dopuściła do negocjacji wszystkie firmy, które złożyły oferty wstępne na zakup kopalni. Wśród zainteresowanych przejęciem tego nierentownego dziś zakładu znalazły się: państwowy Węglokoks Kraj, spółka celowa RSG, której jedynym udziałowcem jest obecnie Tauron, oraz FTF Columbus – firma powiązana z Michałem Sołowowem, kontrolującym m.in. chemiczny Synthos. Rozmowy ruszą we wtorek i potrwają do czwartku. – Negocjacje mają doprowadzić do sprzedaży kopalni do 25 września – zapowiada Witold Jajszczok, rzecznik SRK.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom to nie Tauron, ale Węglokoks jest dziś faworytem do przejęcia Brzeszcz. Skarb Państwa jeszcze w styczniu obiecał górnikom, że znajdzie dla tej kopalni inwestora. W nieoficjalnych rozmowach ze związkami zawodowymi miały paść nawet zapewnienia, że inwestorem tym będzie spółka kontrolowana przez Skarb Państwa. Już wtedy Tauron zapowiedział, że zainteresuje się Brzeszczami. Ostatecznie jednak oznajmił, że może kupić zakład jedynie za symboliczną złotówkę i po gruntownej restrukturyzacji. Dodatkowo do spółki celowej, która miałaby przejąć kopalnię, miały dołączyć kolejni inwestorzy – Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego oraz Zespół Elektrowni Wodnych Niedzica.

Pojawienie się Węglokoksu w przetargu na zakup Brzeszcz może jednak oznaczać, że resort skarbu zdecydował się na inne rozwiązanie i ostatecznie to ta państwowa spółka zainwestuje w kopalnię. Tym bardziej że związki zawodowe z Brzeszcz stawiają sprawę jasno – nie zaakceptują sprzedaży kopalni prywatnemu inwestorowi.

Utrudnia to rozmowy w sprawie przejęcia kopalni jedynej prywatnej firmie biorącej udział w negocjacjach – FTF Columbus. Powiązany z tą firmą Synthos jest naturalnym kandydatem na nabywcę Brzeszcz, bo od lat pozyskuje stąd surowiec. Kopalnia jest połączona z oświęcimskimi zakładami chemicznymi specjalnym rurociągiem, którym płynie metan. Chemiczna spółka do celów energetycznych wykorzystuje też węgiel.

Znalezienie inwestora dla Brzeszcz ma fundamentalne znaczenie dla powodzenia tworzenia tzw. Nowej Kompanii Węglowej. Zgodnie z porozumieniem rządu z górnikami, jeśli nie uda się sprzedać kopalni, to trafi ona z powrotem do Kompanii Węglowej. Taki scenariusz oznaczałby fiasko obecnego biznesplanu tzw. Nowej Kompanii, do której trafią wszystkie kompanijne kopalnie, bo nie uwzględnia on przejęcia przynoszących olbrzymie straty Brzeszcz. To zaś wiązałoby się z kolejnymi opóźnieniami w pozyskiwaniu funduszy na Nową Kompanię, która ma powstać do końca września.