Określa się pan ostatnio jako pełnomocnik przedsiębiorców ds. deregulacji. Czy ma pan zatem pełną moc rządu do walki z
biurokracją?
Inicjatywa „SprawdzaMY” powstała w odpowiedzi na oczekiwanie rządu i opinii publicznej. Na szczęście deregulacja została wyjęta spod bieżącego sporu politycznego. Wraz z setkami ekspertów i tysiącami ludzi zaangażowanych w zgłaszanie propozycji chcemy ponad podziałami zrobić coś, co jest dobre dla nas wszystkich jako obywateli, nawet nie tylko dla biznesu. Patrząc przez pryzmat tych stu dni działania zespołu, widać już, że chyba się to udało, choć do końca prac jeszcze daleko. A co do tej mocy, to nie my stanowimy prawo. My pokazujemy, gdzie są absurdy i sugerujemy, jak je rozwiązać. Koniec końców to Sejm, Senat i prezydent decydują.