Wciąż zaskakujące jest, że w kraju o jednak niskim poziomie zamożności żywność marnowana jest na tak wielką skalę.
Niemal co druga osoba przyznająca się do wyrzucania jedzenia jako powód podaje przegapienie terminu przydatności do spożycia. Z badania MillwardBrown dla Federacji Polskich Banków Żywności wynika, że zdaniem 68 proc. ankietowanych dzieci w Polsce nie szanują jedzenia. - To paradoks: milion dzieci żyje w skrajnym ubóstwie w Polsce i nie ma szans na regularne odżywcze posiłki, skąd zatem brak szacunku do żywności? Efektem jest właśnie marnowanie jedzenia i zanik wrażliwości na osoby żyjące w biedzie – mówi Marek Borowski, prezes FPBŻ.
W Polsce zmiany przebiegają bardzo wolno, w innych badaniach sprzed kilku lat do marnowania żywności przyznawało się 40 proc. ankietowanych, zatem skala zjawiska nawet narasta. FPBŻ planuje szereg akcji edukacyjnych kierowanych m.in. do uczniów, aby zmiany w mentalności następowały szybciej.
Według danych ONZ, na świecie rocznie marnuje się 1,3 mld ton żywności. W Europie jest to ok. 100 mln ton – na statystycznego mieszkańca przypada 123 kg. Ponad 40 proc. strat przypada na gospodarstwa domowe. Sieci handlowe niepełnowartościową żywność (przekroczone terminy, uszkodzone opakowania itp.) musiały wyrzucać, ponieważ gdyby chciały ją oddać na cele charytatywne, wymagane było opłacenie VAT. Prawo zmieniono od 2013 r. i znacznie mniej jedzenia ląduje w śmietnikach.