Reklama

Czy zachodni biznes wróci do Rosji? Wyniki badania są jednoznaczne

Po zmianie polityki zagranicznej USA rosyjscy urzędnicy zachowują się tak, jakby powrót zachodnich firm do Rosji był pewny i już ustawiła się kolejka chętnych. To jedynie propaganda. Wśród 60 największych firm, które opuściły federację po agresji na Ukrainę, żadna nie deklaruje chęci powrotu.

Publikacja: 17.03.2025 12:20

Czy zachodni biznes wróci do Rosji? Wyniki badania są jednoznaczne

Foto: Reuters

Po rozmowie Trumpa z Putinem, rozpoczęciu negocjacji z USA w Arabii Saudyjskiej i niejasnych sugestiach Amerykanów o zniesieniu sankcji rosyjscy urzędnicy zaczęli rozmawiać o rychłym powrocie zachodnich firm do Rosji – i to w taki sposób, jakby to Zachód garnął się do kraju-agresora. Firmy są ostrzegane, że nie zostaną przyjęte z otwartymi ramionami, a ministerstwa i ustawodawcy opracowują drakońskie warunki powrotu dla obywateli Zachodu, zobowiązując ich do pozyskania lokalnych partnerów, przekazania wszystkich technologii itp.

Propaganda Kremla tworzy sztuczne zainteresowanie zachodnich firm

Temat jest podsycany przez rosyjską propagandę. Prorządowe kanały w mediach społecznościowych aktywnie informowały o rychłym wznowieniu pracy sklepów zlikwidowanych marek odzieżowych: Zara, Bershka, Pull & Bear, Stradivarius i Uniqlo. Popularne media zacytowały „prognozę” mało znanego politologa i specjalisty od PR dotyczącą powrotu do Rosji PepsiCo (które nigdy nie opuściło kraju), Coca-Coli, Apple’a i McDonald’s – wszystko z powodu jakoby przywrócenia Rosji na światowe salony.

Czytaj więcej

Rosyjskie firmy panicznie boją się pokoju. Absurdalny apel

Anatolij Aksekow, szef komisji ds. rynków finansowych izby niższej parlamentu, obiecał, że Visa i Mastercard wkrótce zaczną pracować dla Rosjan, bo straciły duży rynek i chcą na niego wrócić.

Portal „The Bell” (uznany przez rosyjski reżim za obcego agenta, tworzony przez dziennikarzy, którzy po agresji odeszli z prestiżowej gazety biznesowej RBK) wysłał zapytania do ponad 60 zagranicznych firm, które według obliczeń Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej osiągnęły największe przychody wśród tych, które wycofały się z rynku rosyjskiego po inwazji Rosji na Ukrainę.

Reklama
Reklama

Nissan, IKEA, Nokian, Henkel i inni

Odpowiedziało 21 koncernów. Żaden nie zadeklarował, że rozważa powrót do kraju-agresora. Powrotu do Rosji nie rozważa m.in. fiński producent opon Nokian Tyres, holenderski holding Ingka, do którego należy IKEA, niemieckie przedsiębiorstwo przemysłu chemicznego Henkel, japoński producent samochodów Nissan, francuski sprzedawca artykułów sportowych Decathlon i niemiecka spółka naftowo-gazowa Wintershall Dea, łotewski dystrybutor elektroniki ELKO Group, międzynarodowy holding telekomunikacyjny VEON.

Reszta pytanych firm nawet nie śledzi rynku rosyjskiego i nie odpowiada na próby kontaktu ze strony rosyjskich urzędników. Trzy firmy stwierdziły w ankiecie dla „The Bell”, że „w pewnym stopniu” monitorują sytuację w Rosji.

Amerykańska Baker Hughes, świadcząca usługi koncernom naftowym, która sprzedała swój rosyjski oddział rosyjskiemu kierownictwu, napisała, że ​​„w ramach normalnego procesu oceny możliwości handlowych, jeśli i kiedy sankcje przeciwko Rosji dotyczące nas zostaną zniesione, Baker Hughes oceni środowisko handlowe pod kątem powrotu”.

Niemiecki Bosch poinformował, że nie może udzielić szczegółowych komentarzy, ale jest w trakcie rozmów (firma nie podała, o jakie dokładnie chodzi) z holdingiem Gazprom Household Systems, któremu w maju ubiegłego roku Putin przekazał zarządzanie zagrabionymi wcześniej przez Kreml dwoma „znacjonalizowanymi” rosyjskimi fabrykami niemieckiego koncernu.

Czytaj więcej

Putin nakazuje policji zająć się gospodarką. Grabież prywatnego majątku przyśpieszy

Za wcześnie na powrót do Rosji

Amerykański producent wind Otis (jego rosyjski biznes został sprzedany Armenowi Sarkisjanowi, seryjnemu nabywcy aktywów wyjeżdżających cudzoziemców) poinformował, że biorąc pod uwagę sankcje i istniejące problemy z łańcuchami dostaw, „za wcześnie jest mówić o planach powrotu na rynek rosyjski”.

Reklama
Reklama

Duże firmy, takie jak Apple, Microsoft, Inditex (właściciel Zary i Massimo Dutti), Uniqlo, Starbucks, Ford, Visa, Mastercard i inne, nie odpowiedziały na pytania „The Bell”.

Czytaj więcej

Microsoft żegna Rosję. Nie będzie sprzętu ani usług

MicrosoftPortal zwraca uwagę na to, co podnoszą w prywatnych rozmowach zachodni przedsiębiorcy: ciepłe stosunki między Trumpem i Putinem nie oznaczają zmiany klimatu biznesowego w Rosji. Nie zmieniono tam prawa represyjnego wobec zagranicznych inwestorów ani nie ma sprawiedliwych i niezależnych sądów. „Zagraniczni inwestorzy są mile widziani w Rosji tylko na papierze, a wszelkie omawiane transakcje będą najprawdopodobniej miały charakter polityczny lub będą polegały na inwestowaniu pieniędzy (głównie – red.) amerykańskich biznesmenów w poszczególne rosyjskie projekty” – podkreśla opozycyjny portal.

.

Biznes
Ostrzeżenie szefa NATO, eksport polskich kosmetyków i cła Meksyku na Chiny
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Biznes
Nowa Jałta, czyli nieznane szczegóły planu Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Biznes
MacKenzie Scott rozdaje majątek. Była żona Bezosa przekazała ponad 7 mld dolarów
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Biznes
Bruksela pod presją, kredyty Polaków i bariery handlowe w UE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama