Wciąż wolimy kupować diesle niż elektryki

Sprzedaż samochodów elektrycznych rośnie coraz wolniej. Producenci modyfikują plany elektryfikacji swoich ofert.

Publikacja: 23.05.2024 04:30

Sprzedaż aut z silnikiem diesla w zeszłym miesiącu urosła w Niemczech o 28 proc.

Sprzedaż aut z silnikiem diesla w zeszłym miesiącu urosła w Niemczech o 28 proc.

Foto: Adobe Stock

Wyraźnie wyhamowuje tempo wzrostu sprzedaży samochodów elektrycznych. Rynkowy udział na poziomie 15–20 proc. z końca pierwszej połowy 2023 r. odchodzi w zapomnienie: jak podało w środę Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA, w kwietniu 2024 r. na terenie Unii Europejskiej zarejestrowano niespełna 108,6 tys. aut z napędem bateryjnym. To, co prawda, więcej niż rok wcześniej, ale udział elektryków stopniał do 11,9 proc. całego motoryzacyjnego tortu i wynosi niemal tyle samo, co w tym samym miesiącu 2023 r.

Czytaj więcej

Rosną dotacje do elektrycznych aut. Rząd zaskoczył wysokością dopłat

Niemiec znów w dieslu

Spadek zainteresowania e-autami widoczny jest zwłaszcza na największym europejskim rynku – w Niemczech, gdzie z końcem ubiegłego roku rząd zastopował program dopłat. W efekcie w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2024 r. popyt na elektryki stopniał o przeszło jedną dziesiątą. Największe jak dotąd tąpnięcie nastąpiło w marcu br., gdy bateryjny rynek osunął się w dół o prawie 29 proc. W Polsce konsekwentnie utrzymują się wzrosty, ale niewielkie. Od stycznia do kwietnia sprzedało się niespełna 5,5 tys. takich samochodów, co w porównaniu z ubiegłym rokiem jest wynikiem lepszym o 2,4 proc. W samym kwietniu wzrost wyniósł 2,7 proc.

Czytaj więcej

Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej

Co ciekawe, przy mniejszym zainteresowaniu elektrykami widać wzrost apetytu na diesle. Ten trend można byłoby uznać za zaskakujący, bo silniki wysokoprężne, napiętnowane aferą z fałszowaniem wyników emisji, jako pierwsze miały być skazane na wymarcie. Okazuje się jednak, że teraz mają się jeszcze całkiem nieźle. Choć licząc cały unijny rynek, sprzedaż aut z tym napędem była w ubiegłym miesiącu na poziomie ubiegłorocznym, to w samych Niemczech rekompensowała wcześniejsze spadki w segmencie aut bateryjnych, szybując w górę o ponad 28 proc., do przeszło 46 tys. aut. To blisko 40 proc. całej sprzedaży osobowych samochodów z dieslem na terenie UE.

Elektryk za ćwierć miliona

Sentyment do diesli wzrósł także w Polsce. Jak podaje ACEA, w kwietniu ich rejestracje przekroczyły u nas 4,4 tys. sztuk, co w porównaniu rok do roku oznacza solidny wzrost o 18,4 proc. Z kolei w pierwszych czterech miesiącach roku sprzedaż diesli poprawiła ubiegłoroczny wynik o 2,8 proc., a więc rosła szybciej niż aut bateryjnych. W tym samym okresie auta benzynowe zaliczyły przeszło 6-procentowy spadek.

Spadki w Niemczech pokazują, że bez rządowych dotacji, którymi niemiecki rząd wsparł od 2016 r. sprzedaż 2,1 mln aut na prąd, a z końcem 2023 r. je wycofał, elektromobilność się nie rozpędzi. W Polsce ma ona problem nawet z dotacjami w ramach programu „Mój elektryk”: jeśli w I kwartale ub.r. rejestracje e-aut stanowiły 9,2 proc. wszystkich, to w pierwszych trzech miesiącach tego roku już tylko 7,9 proc.

Czytaj więcej

Niepewna przyszłość samochodów na prąd. Rynek e-aut rozczarował

Trudno się dziwić: elektryki są dużo droższe od samochodów spalinowych, miesięczna rata za auto elektryczne jest średnio o kilkaset zł wyższa od porównywalnego modelu z silnikiem spalinowym. Według Instytutu Samar obecna średnia cena samochodu w pełni elektrycznego sprzedawanego w Polsce wynosi ok. 250–260 tys. zł, choć ten wysoki poziom cenowy jest kształtowany przez wysoki odsetek w całości sprzedaży elektryków aut z segmentu premium.

Wartość e-auta szybko topnieje

Zarazem e-auta bardzo szybko tracą na wartości, dużo szybciej niż samochody z napędem spalinowym. Z wyliczeń przeprowadzonych w USA przez serwis iSeeCars wynika, że w przypadku niektórych modeli bateryjnych ich początkowa wartość po pierwszym roku eksploatacji spadła o jedną trzecią, a nawet o niemal połowę.

Czytaj więcej

Chińczycy chcą zalać Europę tanimi samochodami elektrycznymi

Nic dziwnego, że koncerny wyhamowują elektryfikację produkcji. Jak podaje serwis Automotive News Europe, Volkswagen, Renault i Mercedes modyfikują dotychczasowe plany elektryfikacji. – Obecne pojazdy elektryczne mogą nie zaspokajać potrzeb każdego społeczeństwa – przyznał na Forum Mobilności 2024 Carlos Tavares, szef koncernu Stellantis, mocno sceptyczny wobec perspektywy całkowitego zastąpienia samochodów spalinowych elektrykami. Takie firmy jak Fisker i inne start-upy opierające działalność wyłącznie na bateriach stoją w obliczu niepewnej przyszłości.

Z danych ACEA wynika, że najlepszą perspektywę mają na razie klasyczne hybrydy. W kwietniu unijny rynek aut z tym napędem zwiększył się rok do roku o jedną trzecią poprzez sprzedaż sięgającą 266 tys. sztuk. W ciągu pierwszych czterech miesięcy wzrost był prawie 23-procentowy. W tych napędach szczególnie wyróżnia się Polska: w ubiegłym miesiącu w porównaniu r./r. sprzedaż hybryd skoczyła o dwie trzecie, najwięcej z dużych rynków. W okresie styczeń–kwiecień 2024 r. wzrost był 44-procentowy. W sumie ten rodzaj napędu przebił w samym kwietniu 29 proc. rynku, podczas gdy rok wcześniej miał niespełna jedną czwartą.

Wyraźnie wyhamowuje tempo wzrostu sprzedaży samochodów elektrycznych. Rynkowy udział na poziomie 15–20 proc. z końca pierwszej połowy 2023 r. odchodzi w zapomnienie: jak podało w środę Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA, w kwietniu 2024 r. na terenie Unii Europejskiej zarejestrowano niespełna 108,6 tys. aut z napędem bateryjnym. To, co prawda, więcej niż rok wcześniej, ale udział elektryków stopniał do 11,9 proc. całego motoryzacyjnego tortu i wynosi niemal tyle samo, co w tym samym miesiącu 2023 r.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Przyszłość prawa w świecie transformacji biznesu – relacja z Forum Legal Transformation 2024
Biznes
Ekonomista oszacował „moc” reprezentacji na Euro 2024. Która najsilniejsza?
Biznes
System kaucyjny u bram, lobbing odpocznie. Jest trzeci wniosek operatora
Materiał Promocyjny
Jaki jest proces tworzenia banku cyfrowego i jakie czynniki są kluczowe dla jego sukcesu?
Biznes
Renasansu atomu już nic nie zatrzyma. Efekt? Wielka hossa na zapomnianym rynku
Biznes
Euro 2024 to emocje nie tylko sportowe. Spółki giełdowe wydają krocie na sponsoring