Rosyjska przedsiębiorczość rozkwita w Serbii. Nie wszystkim się to podoba

Jak wyliczyła serbska Agencja Rejestracji Przedsiębiorstw w tym kraju zarejestrowanych jest już prawie 10 tysięcy rosyjskich firm. Są to małe, często jednoosobowe biznesy, ale i całkiem spore przedsiębiorstwa.

Publikacja: 04.02.2024 13:13

Jak wyliczyła serbska Agencja Rejestracji Przedsiębiorstw w tym kraju zarejestrowanych jest już praw

Jak wyliczyła serbska Agencja Rejestracji Przedsiębiorstw w tym kraju zarejestrowanych jest już prawie 10 tysięcy rosyjskich firm

Foto: Bloomberg

Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, w Serbii osiedliło się już ponad 370 tysięcy Rosjan - wynika z oficjalnych danych. A ich napływ przyspieszył w 2023 roku. Przyjeżdżają przede wszystkim młodzi mężczyźni, ale często także całe rodziny.

Tak, jak jest to w Tajlandii, gdzie zwłaszcza na południu kraju Rosjanie świadczą usługi dla turystów i rezydentów ze swojego kraju, w Serbii z trudem wtapiają się w lokalną społeczność. I niespecjalnie im na tym zależy. Ale łatwiej jest tutaj założyć firmę, mniej jest komplikacji z jej uruchomieniem, niż np. w Turcji, dokąd także Rosjanie uciekają przed wojną. Najwięcej takich firm jest w samym Belgradzie, i w Novim Sadzie, w prowincji Vojevodina, serbskim centrum życia gospodarczego i kulturalnego.

Czytaj więcej

Dokąd ucieka rosyjski kapitał? Na celowniku przede wszystkim jedno państwo

Serbski paszport lepszy od rosyjskiego

W pierwszym etapie, w 2022 roku Rosjanie najczęściej otwierali restauracje, bary i salony urody i fryzjerskie, gdzie oferowano usługi skrojone na potrzeby nowych imigrantów. Nie brakowało właścicieli takich biznesów, którzy nawet nie udawali, że prowadzą jakąkolwiek działalność gospodarczą , bo traktowali to jako sposób na uzyskanie prawa stałego pobytu otwierającego drogę do uzyskania serbskiego paszportu, który ma tę przewagę nad rosyjskim, że daje gwarancję bezwizowego wjazdu do 103 krajów, podczas gdy rosyjski do 88. Nie mówiąc o tym, że Serbowie nie mają większych kłopotów z uzyskaniem wizy do Strefy Schengen, a Rosjanie otrzymują ją w wyjątkowych wypadkach.

Ale rok 2023 już przyniósł zmiany, które wskazywały w jakim kierunku rozwinie się sytuacja. Rosjanie zaczęli otwierać żłobki i przedszkola, ruszyli ze sklepami internetowymi, agencjami obrotu nieruchomościami, a nawet niewielkimi firmami produkcyjnymi. Pojawiły się też firmy IT, kancelarie prawne i doradztwo biznesowe. Wszystko to było możliwe dzięki silnemu wsparciu ze strony serbskich władz, które nie miały problemu z rozwojem rosyjskiej diaspory.

Czytaj więcej

Air Serbia korzysta na sankcjach i wozi Rosjan po całej Europie

„Moscow Times” opisuje przykłady takiej działalności gospodarczej. Kwiaciarnia Ciao Flowers zaczynała od prostej sprzedaży kwiatów, ale potem szybko rozwinęła usługi online oferując wyszukane kompozycje na różne okazje, czego wcześniej w Belgradzie nie było. Ciao Flowers zaczynała od rosyjskiej klienteli, korzystając z tego, że w pobliżu znajdowało się biuro giganta IT, Yandexu który w Serbii zatrudnia już ponad 1000 osób, przede wszystkim rosyjskich informatyków. Potem pojawili się już także serbscy klienci. Podobnie było w przypadku firmy ze sprzętem sportowym Wieterok, która zaczynała od wyposażania Rosjan udających się w góry, a potem wśród klientów pojawili się także Serbowie.

Oczywiście nie wszystko dla Rosjan funkcjonujących w serbskim biznesie wygląda różowo. Skarżą się przede wszystkim na podatki i inne opłaty, które są wyższe, niż w Rosji. Podstawowa opłata z jednoosobowej działalności gospodarczej, to minimum 350 euro miesięcznie. To z kolei powoduje, że wiele firm działa nielegalnie. Ale, jak na razie, nie słychać o jakichkolwiek kłopotach, bo stronie serbskiej zależy na utrzymaniu dobrych stosunków z Moskwą.

Czytaj więcej

Prezydent Serbii: Marionetka Putina? To kłamstwo. Popieramy integralność terytorialną Ukrainy

Bruksela i Londyn zaniepokojone serbsko-rosyjską współpracą

Przy tym serbsko-rosyjskie stosunki tak polityczne, jak i gospodarcze kwitną. Narodowy przewoźnik Air Serbia lata codziennie do Moskwy i St Petersburga. A rosyjscy biznesmeni podróżują bez problemów między obu krajami, bo ruch jest bezwizowy.

Ten biznes tak kwitnie, że Wielka Brytania i Unia Europejska nawet nałożyła sankcje na niektóre firmy zarejestrowane w Serbii, ale ewidentnie rosyjskie. Szczególną uwagę Londyn i Bruksela zawróciły na serbski eksport do Rosji produktów podwójnego zastosowania.

Serbia jest także krajem, który nie ma powodów, aby się obawiać, że mogą pojawić się kłopoty z dostawami ropy i gazu. W grudniu 2023 serbska Agencja Rozwoju przemysłu ujawniła, że gigant paliwowy Nafta Industrija Srbije (NIS) była już w 2022 roku najbardziej dochodowym przedsiębiorstwem w tym kraju i że w 2023 ta sytuacja się nie zmieniła. Od 2008 większościowym udziałowcem (51 proc.) jest Gazprom. Rosyjski gigant energetyczny jest również właścicielem belgradzkiej drużyny piłkarskiej Czerwona Gwiazda.

Czytaj więcej

Fałszywe alarmy bombowe w Air Serbia. Linia obrywa, bo lata do Moskwy

Nie wszyscy Serbowie są zachwyceni

Oczywiście nie wszyscy Serbowie są zachwyceni rosyjską ekspansją. Nie brak krytyki, że Rosjanie w Serbii tworzą własne enklawy i żyją w „świecie równoległym”. Narzekają, że wyróżniają się stylem życia, łatwo i ostentacyjnie wydają pieniądze, są głośni, ekspansywni, lubią przebywać i bawić się we własnym towarzystwie.

To ludzie najczęściej wykształceni, którzy skutecznie zmieniają styl życia w Belgradzie, gdzie pojawiły się hipsterskie galerie, sklepy z odzieżą, do których starsi Serbowie raczej nie zaglądają. Język rosyjski w stolicy Serbii jest drugim po serbskim. I niekoniecznie wszystkim się to podoba, bo, mimo wszystko nie brak i takich Serbów, którzy uważają, że miejsce ich kraju jest w Unii Europejskiej, a rosyjska ekspansja z pewnością to oddala. Tyle, że dzisiaj połowa Serbów jest zdania, że wojnę rosyjsko-ukraińską wywołało NATO i generalnie kraje zachodu.

Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, w Serbii osiedliło się już ponad 370 tysięcy Rosjan - wynika z oficjalnych danych. A ich napływ przyspieszył w 2023 roku. Przyjeżdżają przede wszystkim młodzi mężczyźni, ale często także całe rodziny.

Tak, jak jest to w Tajlandii, gdzie zwłaszcza na południu kraju Rosjanie świadczą usługi dla turystów i rezydentów ze swojego kraju, w Serbii z trudem wtapiają się w lokalną społeczność. I niespecjalnie im na tym zależy. Ale łatwiej jest tutaj założyć firmę, mniej jest komplikacji z jej uruchomieniem, niż np. w Turcji, dokąd także Rosjanie uciekają przed wojną. Najwięcej takich firm jest w samym Belgradzie, i w Novim Sadzie, w prowincji Vojevodina, serbskim centrum życia gospodarczego i kulturalnego.

Pozostało 87% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Biznes
BCC For The Future już na stałe zagości w kalendarzach biznesowych w Polsce
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polskie firmy kontra chińska konkurencja, miliardy na transformację energetyczną
Biznes
Spółka Srebrna z rekordowymi przychodami. Wśród wydatków tysiące na karmę dla kotów
Biznes
Prezes Totalizatora Sportowego odwołany ze stanowiska