Dzięki przejęciu kontroli nad spółką (Fortum chce skupić przynajmniej 51 proc. akcji, za każdą oferuje 3,85 zł) chce zyskać dostęp do bazy klientów - odbiorców energii i gazu.

- Mamy nadzieję, że transakcja zakończy się sukcesem. Jesteśmy zdeterminowani by wejść na ten rynek. Chcemy tu rozwijać ofertę dla klientów czerpiąc z doświadczeń w Finlandii, gdzie mamy 1,3 mln klientów, bo nie interesuje nas tylko prosta sprzedaż energii i gazu - mówi Izabella Van den Bossche, wiceprezes ds. komunikacji korporacyjnej w Fortum Power and Heat Polska. Nie odniosła się jednak do pytania o możliwość podniesienia ceny w wezwaniu. Zaznaczyła jedynie ze w tej chwili Fortum nie analizuje innego projektu w segmencie sprzedaży. Takie decyzje będą zapodać gdy obecnie prowadzony zakończyły się fiaskiem.

Jednak to nie jedyny obszar gdzie Finowie będą szukać możliwości ucieczki do przodu. Trwają tez rozmowy z właścicielami projektów wiatrowych. Aktualizacja strategii Fortum zakłada bowiem szersze zaistnienie w dwóch segmentach energetyki odnawialnej - wiatrowej i solarnej. - Analizujemy takie projekty na wszystkich rynkach patrząc przede wszystkim na ich efektywność. To oznacza że przy rozwijaniu farm słonecznych skupimy się raczej na takich rynkach jak Indie, gdzie prowadzimy pilotażowo 15 MW, a teraz chcemy zwiększyć zaangażowanie. Z kolei w Polsce bardziej będzie nas interesować energetyka wiatrowa - tłumaczy Van den Bossche.

Nie jest wykluczone ze Fortum złoży tez ofertę na elektrociepłownie EDF, który chce wycofać się z energetyki konwencjonalnej w Polsce. Co prawda Fortum mówi o restrukturyzacji części biznesu związanego z takimi aktywami (w skali grupy oszczędności mają wynieść 100 mln euro do 2017 r.), ale i w tym obszarze nie wyklucza przejęć. Dla Fortum potencjalnie atrakcyjne mogą być aktywa Francuzów we Wrocławiu, gdzie ma sieci a właścicielem elektrociepłowni jest Kogeneracja należąca do EDF.