Zarobek na chłodniejszym klimacie

Kraje skandynawskie, Dania, Szwecja i Norwegia odnotowują gwałtowny wzrost rezerwacji turystów z zagranicy w porównaniu z rokiem ubiegłym. Na podobnym trendzie zarabiają także właściciele hoteli i pensjonatów w Polsce.

Aktualizacja: 01.08.2023 06:54 Publikacja: 01.08.2023 03:00

Dzięki dużym inwestycjom baza noclegowa w Polsce jest w lepszym stanie niż w wielu krajach na Zachod

Dzięki dużym inwestycjom baza noclegowa w Polsce jest w lepszym stanie niż w wielu krajach na Zachodzie. Na zdjęciu: krakowskie Sukiennice

Foto: Shutterstock

To nie jest jednorazowe wydarzenie wynikające z paniki po pożarach i rekordowych upałach na południu Europy. To już stały trend. Touroperatorzy w Europie Zachodniej mówią o 20-procentowym wzroście zainteresowania krajami, które niekoniecznie oferują kurorty z ofertą all inclusive z gwarancją pełnego słońca. Za to turyści nie cierpią tam z powodu upałów z temperaturą zbliżającą się do 50 stopni Celsjusza, jak to było niedawno na Sardynii i Sycylii. I nie muszą w ciągu dnia chronić się w budynkach, bo to żaden urlop.

W europejskich biurach podróży coraz więcej jest zapytań od klientów, czy mogą zrezygnować z opłaconej już podróży bądź zmienić kierunek wyjazdu. W większości przypadków nie jest to możliwe, bo to, że obawiamy się pożarów czy też źle znosimy upały, nie jest argumentem ani dla touroperatora, ani dla ubezpieczyciela.

Czytaj więcej

Tak gorąco na Ziemi nie było od 120 tysięcy lat

Z raportu Europejskiej Komisji Podróży, branżowego lobby z Brukseli, które promuje Europę jako miejsce do spędzania wakacji, wynika, że już w czerwcu 7 proc. osób rezerwujących wakacje zrezygnowało z wyjazdów na południe Europy, wybierając kraje o bardziej umiarkowanym klimacie. Z kolei Mastercard Economics Institute zauważył, że zmiany klimatyczne odczuwalne szczególnie na południu kontynentu, skłaniają turystów do wyjazdów na północ. – Wielu klientów, którzy dotychczas rezerwowali wyjazdy do Hiszpanii, Włoch, Grecji, czy Francji, teraz pyta o letnie temperatury w Skandynawii. Bo 36 stopni Celsjusza, a czasami nawet więcej, to dla nich zazwyczaj za dużo – mówi David Melkonian, założyciel platformy rezerwacyjnej Comperk.

Taniej, ale nie tanio

Norweska agencja promocji turystycznej Visit Norway już teraz informuje, że liczba noclegów w tym roku będzie większa niż w rekordowym 2019. W komentarzu do tych wyników czytamy, że jest to dowód wyraźnej zmiany w preferencjach urlopowiczów, którzy zmieniają Europę Południową na północ kontynentu. Podobna sytuacja jest w Szwecji. Tyle że turyści w obu krajach narzekają na bardzo wysokie ceny. To dlatego takie kraje jak Polska, Czechy i kraje bałtyckie stają się dla nich tańszą alternatywą. Tańszą, ale nie tanią.

– Polska nie jest i nie będzie już tania. I w sumie dlaczego ma być? Tanie nie są usługi, mieszkania, samochody, ubrania, jedzenie. Dlaczego więc tani ma być wypoczynek, skoro właściciele obiektów płacą więcej za wszystko i w dodatku nieustannie inwestują w rozwój? – pyta Tomasz Machała, prezes serwisu rezerwacyjnego Nocowanie.pl.

I dodaje, że dzięki dużym inwestycjom baza noclegowa w Polsce jest w lepszym stanie niż w wielu krajach na Zachodzie.

Czytaj więcej

Cezary Szymanek: Zimno już było. Turyści z południa odpoczywają nad Bałtykiem

Mimo to wyniki badań Eurostatu podsumowujące 2022 r. sugerują jednak, że polskie hotele i restauracje są nadal jednymi z najtańszych w Europie. – Nie jest zaskoczeniem, że znacznie droższe są takie same usługi w krajach skandynawskich czy na przykład w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii i Austrii. Część rodaków mogłaby jednak próbować podważać twarde dane urzędowe, słysząc, że polskie hotele i restauracje są tańsze niż te w Chorwacji – wskazuje Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust.

Z drugiej strony szacunki Eurostatu sugerują, że czeskie hotele i restauracje są o 11 proc. tańsze niż w Polsce. – Tyle że Czesi, którzy coraz częściej chcą jednak spędzić urlop nad morzem, mogą – zwracając uwagę jedynie na pliki wydawanych koron – przedkładać polskie plaże nad te w Niemczech, Słowenii czy niekiedy też Chorwacji. W przypadku tych krajów Eurostat szacuje bowiem, że restauracje i hotele są droższe niż w Polsce – dodaje Bartosz Turek.

W 2022 r. w Polsce otwarto 35 hoteli i pensjonatów. Na 2023 jest ogłoszonych od 8 do 14 nowych obiektów. – Wyzwaniem są ceny materiałów, wynagrodzenia ekip oraz bardzo duża ostrożność banków w finansowaniu nowych inwestycji połączona z wysokimi stopami procentowymi. Dla porównania do 2026 r. w Hiszpanii ma się otworzyć ponad 170 nowych hoteli, w Niemczech ponad 300, w Wielkiej Brytanii ponad 400. Poza tą statystyką są właściciele niewielkich obiektów, prowadzący je własnym sumptem. Wielu z nich zdaje sobie sprawę, że bez ciągłych inwestycji wypadną z rynku rosnących oczekiwań Polaków – mówi Tomasz Machała.

Dużo do zrobienia

Nigdy jednak nie byliśmy turystycznym liderem regionu. Potwierdzają to dane podane przez Czeską Organizację Turystyczną i polski GUS. Czechy w 2022 r. przyjęły 19,5 miliona zagranicznych turystów, Polska zaledwie 5,8 miliona.

Wynagradzamy to sobie dużym, bo 25-procentowym, wzrostem w 2023 wobec 2022 r. (styczeń–maj) oraz tym, że w pierwszych pięciu miesiącach tego roku zagranicznych turystów było w Polsce tylu co przed pandemią, czyli w 2019 roku.

A gdyby Pankaj Birla, prezes Marriott International na nasz region, który otworzył w tym roku w Polsce dwa hotele, miał za zadanie wypromować Polskę, to na co by postawił? – Historia, natura, gościnność. Kraków jest oczywiście najbardziej popularny, ale przecież ważna jest także Warszawa, miasto międzynarodowe, gdzie jest mnóstwo możliwości spędzenia wolnego czasu, koncertów, spektakli. Dla turysty wybór jest praktycznie nieograniczony. Nieodkryte pozostają Mazury. Ja sam lubię spędzać czas w Gdańsku – wylicza Pankaj Birla.

To nie jest jednorazowe wydarzenie wynikające z paniki po pożarach i rekordowych upałach na południu Europy. To już stały trend. Touroperatorzy w Europie Zachodniej mówią o 20-procentowym wzroście zainteresowania krajami, które niekoniecznie oferują kurorty z ofertą all inclusive z gwarancją pełnego słońca. Za to turyści nie cierpią tam z powodu upałów z temperaturą zbliżającą się do 50 stopni Celsjusza, jak to było niedawno na Sardynii i Sycylii. I nie muszą w ciągu dnia chronić się w budynkach, bo to żaden urlop.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Jeden diament odmieni los zadłużonego mieszkańca Indii
Biznes
Unikalna kolekcja autografów sprzedana za 78 tys. funtów. Najdroższy Mao Zedong
Biznes
Japończycy kontra turyści. Ceny w restauracjach różne dla miejscowych i gości
Biznes
Wymiany aktywami nie będzie. Bruksela zabrania transakcji z Rosjanami
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Biznes
Bernard Arnault stracił w 2024 r. więcej niż jakikolwiek miliarder