Bułgaria to jeden z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych Polaków. Jest blisko i jest tam taniej, niż w innych wakacyjnych krajach. W biurach podróży zupełnie nie widać wstrzemięźliwości turystów w rezerwowaniu wakacji w Bułgarii. Jest ona w tzw. wielkiej piątce z niemal 8-procentowym udziałem w sprzedaży oraz – co zwraca uwagę – średnim kosztem wypoczynku na osobę znacznie poniżej tegorocznej średniej.
Rodzina czteroosobowa może tam spędzić tydzień za tyle samo, ile wyda jedna osoba np. na Wyspach Kanaryjskich. W tej chwili w opcji z przelotem i hotelem ze śniadaniem można znaleźć oferty zaczynające się od 1,1 tys. zł. W hotelu czterogwiazdkowym z dwoma posiłkami spędzimy tydzień płacąc ok 1,5 tysiąca złotych. Wyjazdy all inclusive, czyli wszystko w cenie, zaczynają się od ok. 2 tysięcy. To wszystko są oferty z wyjazdami do końca czerwca 2023.
Tama daleko od plaży
– Wysadzenie tamy na Dnieprze i niebezpieczeństwo zanieczyszczenia południowego fragmentu Morza Czarnego to zbyt odległe fakty, które skojarzyłby turysta, wykupujący wakacje na bułgarskim wybrzeżu – mówi Jarosław Kałucki, analityk rynku turystycznego z Travelplanet.pl.
Morze Czarne ma około 1200 kilometrów długości (mierząc według równoleżników) i około 600 kilometrów szerokości. Gdyby doszło do skażenia bułgarskiego czy tureckiego wybrzeża, wówczas mówilibyśmy o jednej z największych katastrof w historii, porównywalnej z wyciekiem ropy z tankowca Amoco Cadiz u wybrzeży Bretanii w 1978 r. lub Exxon Valdez u wybrzeży Alaski w 1989 r.