- Będziemy analizować nie tylko zakres zwolnień, ale też propozycje pracodawcy dotyczące sposobu restrukturyzacji, w tym przedstawiony nam pakiet ochrony miejsc pracy - powiedziała Wanda Stróżyk, przewodnicząca międzyzakładowej NSZZ Solidarność FCA Poland. Jak dodała, tak dużych zwolnień w polskich spółkach FCA nie było od dziesięciu lat.
Kłopoty bielskiego producenta silników to efekt narzuconej przez władze Unii Europejskiej konieczności stopniowego ograniczania sprzedaży samochodów spalinowych, aż do całkowitego zakazu w 2035 r. Można przypuszczać, że ograniczenia a produkcji, a w konsekwencji także zatrudnienia, będą stopniowo obejmować także kolejne fabryki produkujące w Polsce silniki. To problem również dla kolejnych zakładów, dostarczających im niezbędne komponenty.
Czytaj więcej
Stellantis zapowiada grupowe zwolnienia w fabryce Bielsku-Białej. Wszystko wskazuje na to, że FCA Powertrain Poland w Bielsku-Białej, która zajmuje się produkcją silników zostanie zlikwidowana po 2025 roku. Już teraz zaplanowane są pierwsze grupowe zwolnienia.
Jeszcze w końcu ubiegłej dekady silniki spalinowe były jedną z polskich specjalności eksportowych. Produkuje je Volkswagen w Polkowicach, Stellantis w Bielsku-Białej i Tychach, Toyota w Jelczu-Laskowicach czy Daimler w Jaworze. Wykorzystanie ich potencjału przy przechodzeniu branży na elektromobilność może okazać się potężnym problemem.
Nie tylko dla nich. Zdecydowana większość firm produkujących w Polsce części i komponenty dostarcza je wyłącznie do samochodów z napędem spalinowym. Zdaniem Pawła Gosa, prezesa Exact Systems, choć Polska po stronie podażowej (tj. produkcji) ma ambicje włączenia się do grona liderów elektromobilności w Europie, to jednak musi wiele nadrobić. - Polskie zakłady nie przodują̨ w badanej przez nas puli 11 krajów biorąc pod uwagę działalność́ lub badania w obszarze elektromobilności. Związek swoich fabryk z elektromobilnością deklaruje u nas 43 proc. ankietowanych, a więcej fabryk działających w e-obszarze jest w Rumunii, Turcji, Węgrzech i Belgii – mówi Gos.