Rynek start-upów wpadł w poważne tarapaty

Finansowanie młodych, innowacyjnych spółek spadło globalnie do najniższego poziomu od dziewięciu kwartałów. Liczba tzw. jednorożców gwałtownie topnieje.

Publikacja: 19.10.2022 03:00

Rynek start-upów wpadł w poważne tarapaty

Foto: Adobe Stock

Branża start-upów w tak fatalnej kondycji jeszcze nigdy nie była. Strumień z pieniędzmi od inwestorów wysycha w zastraszającym tempie – tylko w III kwartale, względem II kwartału 2022 r., skurczył się on o ponad jedną trzecią. To największy kwartalny spadek od ponad dekady. Do technologicznych spółek popłynęło globalnie w tym okresie 74,5 mld dol., co oznacza, że – względem szczytu z IV kwartału 2021 r. – inwestycje funduszy VC runęły aż o 58 proc. – wynika z najnowszych danych CB Insights.

Uziemienie latających samochodów

Choć liczba transakcji venture capital na świecie w III kwartale br. stopniała o niecałe 10 proc. względem II kwartału (do najniższego poziomu od siedmiu kwartałów), to znacznie gorzej prezentuje się ich wartość. Rundy finansowe są zdecydowanie niższe niż dotąd, co oznacza, że wyceny start-upów lecą na łeb (finansowanie młodych, innowacyjnych spółek w tzw. megarundach spadło do poziomu najniższego od dziewięciu kwartałów). W konsekwencji dotychczasowe jednorożce (firmy technologiczne o wycenie ponad 1 mld dol.) tracą swój status, a wiele biznesów upada. Tylko w ciągu paru miesięcy z rynku zniknęło kilkanaście znanych, dużych podmiotów, jak Bolt Mobility (start-up sprintera Usaina Bolta), czy założony przez współtwórcę Google’a projekt Kittyhawk (projektował tzw. latające samochody). Rodzi się też znacznie mniej nowych jednorożców – w III kwartale 2022 r. ów spadek sięgnął aż 71 proc.

Branżę ogarnęła fala zwolnień. W sektorze fintech liczba rekrutacji nowych pracowników stopniała o połowę – podają analitycy Finch Capital. W Europie i tak sytuacja nie jest taka zła. Tylko co dziesiąty zwalniany z innowacyjnej spółki, działającej w sektorze finansowym, to przypadek dotyczący Starego Kontynentu (przy czym 25 proc. globalnego finansowania start-upów trafia właśnie do Europy).

Czytaj więcej

Litwa poluje na zagraniczne startupy. Wyhodowała już paru gigantów

Zdaniem Szymona Janiaka, partnera zarządzającego funduszem Czysta3.vc, należało się spodziewać takiej sytuacji. Jak zauważa, VC działa bowiem w cyklach koniunkturalnych i po mocnym 2021 r. przechodzimy teraz do fazy spadkowej. – Zmiany nie są drastyczne, jeśli weźmie się pod uwagę mediany, więc nie można mówić o kryzysie, lecz o naturalnym wyhamowaniu. Co więcej, powyższe jest ściśle skorelowane z sytuacją makrogospodarczą, więc dane nie powinny być dla nikogo zaskoczeniem – przekonuje.

Robert Ługowski, założyciel Cobin Angels, przyznaje, że światowa bessa nie oszczędziła globalnego rynku start-upów, które w 2021 r. notowały rekordowe rundy i astronomiczne wyceny, ale wskazuje, iż teraz przyszedł czas na uspokojenie nastrojów i „mądrą selekcję projektów, które poza atrakcyjną wizją rozwoju, muszą udowodnić zdolność do generowania przychodów i zysków”. – Sądzę, że start-upy, które trafnie diagnozują i rozwiązują problem w swojej niszy, obronią się bez względu na trudne warunki makroekonomiczne – podkreśla.

Bez bańki nad Wisłą

W Polsce na razie nie widać oznak gwałtownego hamowania w branży. Robert Ługowski tłumaczy to tym, że nad Wisłą nie mieliśmy dotychczas do czynienia z tak wyraźną bańką na rynku start-upów, a wyceny w większości rund pozostawały racjonalne. – Polski rynek start-upów wciąż jest młody i ma ograniczony dostęp do kapitału, dlatego lokalne fundusze i aniołowie biznesu nie dali się ponieść start-upowej euforii – przekonuje.

Czytaj więcej

Startupy Rosjan wyrzucone z USA. Niektórzy inwestorzy zagraniczni poszli dalej

Szymon Janiak spodziewa się jednak drastycznych zmian. Te mają przyjść z opóźnieniem, w ciągu najbliższych 12 miesięcy. – Jako rynek wschodzący, który w zakresie VC stoi wciąż na kapitale publicznym, byliśmy w pewien sposób odporni na globalne trendy. Środki były stale dostępne, niezależnie od zawirowań gospodarczych, więc ekosystem do tego przywykł i to dla wielu okaże się pułapką. Większość funduszy wspieranych publicznymi środkami jest w ostatnich fazach cyklu inwestycyjnego, wobec czego pieniądza jest mniej, a wymagania wzrosły – wyjaśnia.

Branża start-upów w tak fatalnej kondycji jeszcze nigdy nie była. Strumień z pieniędzmi od inwestorów wysycha w zastraszającym tempie – tylko w III kwartale, względem II kwartału 2022 r., skurczył się on o ponad jedną trzecią. To największy kwartalny spadek od ponad dekady. Do technologicznych spółek popłynęło globalnie w tym okresie 74,5 mld dol., co oznacza, że – względem szczytu z IV kwartału 2021 r. – inwestycje funduszy VC runęły aż o 58 proc. – wynika z najnowszych danych CB Insights.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił