Berlin przeciwko chińskiej firmie Midea

Rząd w Berlinie szuka inwestorów dla firmy Kuka. Wszystko po to by producent robotów nie został przejęty przez chiński koncern Midea.

Aktualizacja: 01.06.2016 20:58 Publikacja: 01.06.2016 19:06

Niemcy nie chcą oddać producenta robotów Chińczykom

Niemcy nie chcą oddać producenta robotów Chińczykom

Foto: Bloomberg

Minister gospodarki Niemiec Sigmar Gabriel powiedział na konferencji w berlinie, że poszukiwana jest alternatywna oferta, konkurencyjna dla chińskiej propozycji. także kanclerz Angela Merkel jest poinformowana o poszukiwaniach nowego udziałowca.

Rzeczniczka rządu potwierdziła zaangażowanie ministra, ale dodała, że o tym czy akcjonariusze Kuka zaakceptują chińską lub jakąkolwiek inna ofertę nie zdecyduje minister czy kanclerz, ale właśnie sami udziałowcy.

Według analityków Midea zaoferowała za niemieckiego producenta robotów przemysłowych Kuka znacznie powyżej jej rynkowej wartości. Według informacji medialnych Chińczycy zaproponowali za niemiecka firmę 4,5 mld euro.

Kuka jest jednym z ważniejszych elementów programu "Industrie 4.0", który zakłada większą dygitalizację i osieciowanie produkcji. Wymyślone przez firmę oprogramowanie pozwalające na lepszą współpracę człowieka i maszyny uważane jest za kluczowy element tego projektu.

Rząd federalny obawia się, że w razie przejęcia ta unikalna technologia może wydostać się za granicę.

"Süddeutsche Zeitung" pisze, że minister Gabriel wezwał niemieckich producentów samochodów, głównych odbiorców technologii Kuka do przedstawienia propozycji. Wśród firm współpracujących z Kuka jest też Siemens, który także zdaniem ministra powinien stać się jego udziałowcem. Siemens nie jest jednak zainteresowany inwestycjami albo przejęciem. Przedstawiciel koncernu powiedział, że Kuka jest dla niego „za droga”.

Także prezes Diesla jest sceptyczny. Dieter Zetsche powiedział niemieckiej gazecie, że nie widzi “negatywnych stron” chińskich inwestycji w niemieckie firmy. Jako potencjalny inwestor jest też brany pod uwagę szwajcarski konkurent Kuka – ABB. Jednak zdaniem analityków także szwajcarzy nie są w stanie przebić oferty Chińczyków.

Agencja Reutera zwraca uwagę, że decydujące słowo jaka ofertę przyjąć będzie miał inżynieryjno-mechaniczny koncern Voith – właściciel 25,1 proc. udziałów w Kuka. Prezes Voith Hubert Lienhard powiedział Reuterowi, że będzie się „poważnie zastanawiał nad każdą ofertą”.

Minister gospodarki Niemiec Sigmar Gabriel powiedział na konferencji w berlinie, że poszukiwana jest alternatywna oferta, konkurencyjna dla chińskiej propozycji. także kanclerz Angela Merkel jest poinformowana o poszukiwaniach nowego udziałowca.

Rzeczniczka rządu potwierdziła zaangażowanie ministra, ale dodała, że o tym czy akcjonariusze Kuka zaakceptują chińską lub jakąkolwiek inna ofertę nie zdecyduje minister czy kanclerz, ale właśnie sami udziałowcy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Kłopotliwy ślad węglowy dla spółek giełdowych
Biznes
Dubaj światowym centrum wiz. Start-up staje się potentatem
Biznes
Przy granicy z Polską powstanie park wodny Aquapolis. Są i złe wiadomości
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę