Przemysł samochodowy w coraz głębszym kryzysie

Słabnąca podaż nowych aut doprowadzi do kolejnych podwyżek w salonach. A to mocniej rozpędzi popyt na rynku wtórnym, gdzie samochody już zdrożały o 40 proc. wobec okresu przed pandemią.

Publikacja: 20.04.2022 21:00

Przemysł samochodowy w coraz głębszym kryzysie

Foto: AFP

Europejski rynek samochodowy tonie. W marcu sprzedaż nowych aut osobowych spadła w Unii Europejskiej o przeszło jedną piątą r./r. do niespełna 844,2 tys. – poinformowało w środę europejskie stowarzyszenie producentów pojazdów ACEA. Pogłębił się także spadek skumulowanej sprzedaży liczonej od początku 2022 roku: do 12,3 proc. w pierwszym kwartale z 6,4 proc. za okres styczeń–luty.

Tąpnięcie odczuły wszystkie największe europejskie rynki. W Niemczech liczba marcowych rejestracji nowych aut zmalała o 17,5 proc., do 241,3 tys., w Wielkiej Brytanii skurczyła się o 14,3 proc., we Francji o 19,5 proc. Jeszcze głębsze spadki sprzedaży odnotowano we Włoszech i w Hiszpanii – o 29,7 oraz 30,2 proc. Turbulencje nie ominęły Polski – pierwsze rejestracje w marcu były niższe r./r. o 17,4 proc.

Brakuje komponentów

To jednak nie popyt spada, ale dostępność aut. – Utrzymujące się zakłócenia w łańcuchach dostaw, dodatkowo spotęgowane przez rosyjską inwazję na Ukrainę, negatywnie wpłynęły na produkcję samochodów – informuje Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego. Producentom dramatycznie brakuje części i komponentów. Jednym z nich są wiązki elektryczne z Ukrainy. Według Colina Langana, analityka w amerykańskim holdingu usług finansowych Wells Fargo, zahamowanie produkcji wiązek w sześciu ukraińskich zakładach może ograniczyć produkcję aut w Europie nawet o 15 proc.

Koncerny motoryzacyjne ograniczają produkcję także przez brak półprzewodników. Według Automotive News Europe producenci aut już rewidują założenia dotyczące zaopatrzenia w te komponenty: jeśli wcześniej zakładano zakończenie kryzysu chipowego jeszcze w tym roku, teraz przewiduje się, że kłopoty z ich dostawami będą sięgać głęboko w rok 2023.

To oznacza, że samochodów będzie znacznie mniej, niż zakładano. Na początku kwietnia tegoroczną prognozę obniżyło niemieckie stowarzyszenie przemysłu motoryzacyjnego VDA. Jak podaje AutomotiveSuppliers.pl, w marcu produkcja spadła tam r./r. o 29 proc., a eksport o 35 proc. W rezultacie zamiast wcześniej zakładanego wzrostu krajowej produkcji samochodów osobowych o 13 proc., obecnie zakłada się już tylko wzrost o 7 proc., do 3,3 mln. O ponad połowę zmniejszono także prognozę wzrostu produkcji poza Niemcami, a na tym może się nie skończyć. – To pierwsza reakcja na wojnę w Ukrainie i jej konsekwencje dla łańcuchów dostaw. Możliwe rozszerzenie sankcji wobec Rosji i straty produkcyjne w Chinach mogą wymagać dalszych korekt prognoz w nadchodzących miesiącach – ostrzegł Hildegard Muller, prezydent VDA.

Czytaj więcej

Krzysztof Adam Kowalczyk: Samochód staje się luksusem

Będzie tylko drożej

Słabnąca coraz bardziej podaż będzie prowadzić do kolejnych wzrostów cen. Jeśli na początku tego roku prognozy dla polskiego rynku zakładały podwyżki o 10–20 proc., to agresja Rosji na Ukrainę już je podwyższyła: – Przez silny spadek wartości złotego oraz wzrost kosztów produkcji będący konsekwencją skokowych zwyżek notowań surowców, jak pallad czy nikiel – mówi Michał Knitter, wiceprezes internetowej platformy sprzedażowej Carsmile.

Na dodatek konsekwencją małej dostępności nowych aut jest wzrost popytu na rynku wtórnym. Według danych firmy Cofidis specjalizującej się w kredytowaniu konsumentów, przeciętne auto kupowane w Polsce na kredyt jest obecnie ok. 40 proc. droższe w porównaniu z okresem tuż przed pandemią.

Ale nie tylko brak komponentów dusi motoryzację: znowu szkodzi jej koronawirus. Na największym na świecie rynku chińskim spadki produkcji spowodowane są pandemicznymi ograniczeniami. W efekcie sprzedaż w marcu stopniała tam r./r. o 12 proc., do 2,2 mln aut, po 19-proc. wzroście w lutym. I najprawdopodobniej dalej będzie słabła. – Nie widzimy poprawy w kwietniu – przyznał Chen Shihua, zastępca sekretarza generalnego Chińskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów.

Jeszcze w końcu marca produkcję w Szanghaju wstrzymała Tesla, a w kwietniu Volkswagen. Produkujący baterie koncern CATL wprowadził w głównej fabryce system „zamkniętej pętli”, w którym pracownicy śpią i pracują w kompletnej izolacji od reszty społeczeństwa, by zapobiec przenoszeniu wirusa.

Czytaj więcej

Będą nowe zagraniczne inwestycje w polskiej branży elektromobilności

Europejski rynek samochodowy tonie. W marcu sprzedaż nowych aut osobowych spadła w Unii Europejskiej o przeszło jedną piątą r./r. do niespełna 844,2 tys. – poinformowało w środę europejskie stowarzyszenie producentów pojazdów ACEA. Pogłębił się także spadek skumulowanej sprzedaży liczonej od początku 2022 roku: do 12,3 proc. w pierwszym kwartale z 6,4 proc. za okres styczeń–luty.

Tąpnięcie odczuły wszystkie największe europejskie rynki. W Niemczech liczba marcowych rejestracji nowych aut zmalała o 17,5 proc., do 241,3 tys., w Wielkiej Brytanii skurczyła się o 14,3 proc., we Francji o 19,5 proc. Jeszcze głębsze spadki sprzedaży odnotowano we Włoszech i w Hiszpanii – o 29,7 oraz 30,2 proc. Turbulencje nie ominęły Polski – pierwsze rejestracje w marcu były niższe r./r. o 17,4 proc.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika