W kwietniu mamy poznać zapisy ustawy dotyczącej nadzwyczajnych przepisów w związku z wojną w Ukrainie. Wiemy o projekcie niewiele, ma on jednak skupiać w sobie zakaz importu węgla, ropy i gazu z Rosji, odpowiednio od maja i końca roku. W projekcie – mimo że rząd tego nie zapowiedział – zakazem miałyby być także objęte paliwa płynne z Rosji oraz LPG. Brak tego ostatniego paliwa z kierunku rosyjskiego może skutkować dużymi konsekwencjami dla rynku. Autorem tej ustawy będzie ministerstwo spraw wewnętrznych.
Rynek oparty na Rosji
Liczby wskazują, jak popularne to paliwo. W Polsce z autogazu, czyli płynnego paliwa gazowego, korzysta ponad 3 miliony samochodów. Tyle widnieje w spisach rejestracji pojazdów, co oznacza, że około 16 procent pojazdów poruszających się po polskich drogach wykorzystuje LPG jako paliwo.
Mariusz Marszałkowski, analityk portalu energetycznego BiznesAlert.pl, podkreśla, że instalacja LPG, pomimo swych relatywnie dużych kosztów, daje możliwość tańszego tankowania, gdy weźmie się pod uwagę ceny benzyny czy oleju napędowego.
Czytaj więcej
Nie będzie przełomu w kwestii Funduszu Odbudowy dla Polski w najbliższych dniach. Wciąż nie zakończyły się negocjacje w kluczowych kwestiach.
– Jest to szczególnie ekonomiczne dla kierowców pokonujących duże dystanse w ciągu roku – podkreśla. Dodatkowo, około 100 tysięcy gospodarstw domowych korzysta z paliwa płynnego jako sposobu ogrzewania budynków. – Dzieje się to szczególnie tam, gdzie nie ma dostępu do gazu ziemnego z sieci – dodaje.