W styczniu średnia ważona cena sprzedaży nowego samochodu osobowego na polskim rynku sięgnęła 129,1 tys. zł – wylicza Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. To o prawie 12 proc. więcej niż w tym samym miesiącu rok wcześniej. W ciągu ostatnich trzech lat średnia cena wzrosła o blisko 30 proc. – w 2018 r. tylko nieznacznie przekraczała poziom 100 tys. zł.
Czytaj także: Ceny nowych aut w górę o 10 proc. Statystyczny Polak na zakup potrzebuje 31 pensji
A to nie koniec, bo na cenową stabilizację wcale się nie zanosi. W ub. roku średnia cena sprzedaży wzrosła o 10 proc. r./r., sięgając 122,9 tys. zł. W samym grudniu było jeszcze drożej – 125,3 tys. zł. Przy tym tempo podwyżek wyraźnie przyspiesza, bo przy porównaniu lat 2019 i 2018 miesięczne wzrosty nie przekraczały 6 proc. Według Samaru już wkrótce można się spodziewać pobicia cenowego rekordu z kwietnia 2020 r., gdy po raz pierwszy średnia ważona cena sprzedaży nowego samochodu osobowego przebiła poziom 130 tys. zł.
Kosztowne normy
Na polskim rynku ten wzrost to m.in. efekt rosnącej popularności samochodów segmentu premium, kupowanych głównie przez firmy. Jeśli w całym 2019 r. miały one 14-procentowy udział w rejestracjach, to w styczniu 2020 r. wzrósł on do 20 proc., a średnia cena sięgnęła 234,4 tys. zł. Ale najważniejszą przyczyną wzrostu cen – nie tylko w Polsce – są coraz wyższe koszty produkcji. – Wzrosty cen samochodów są zgodne z zapowiadanym przez nas trendem, który będzie się utrzymywać, szczególnie w odniesieniu do aut z napędem spalinowym. Jest to związane z rosnącymi wyzwaniami dotyczącymi dostosowania do norm emisji CO2 i spalin, ale też rosnącymi wymaganiami dotyczącymi bezpieczeństwa nowych samochodów – mówi Łukasz Paździor, dyrektor zarządzający Mazda Motor Poland.