- Grupa Volkswagena ma solidną pozycje ekonomiczną, kwartalne wyniki potwierdzają, że jesteśmy na dobrej drodze — oświadczył nowy, od 2 tygodni prezes Herbert Diess po ogłoszeniu, że zysk EBIT zmalał o 3,6 proc. do 4,21 mld euro, a analitycy oczekiwali 4,47 mld. Grupa wyjaśniła, że spadek o 300 mln euro wynika z przejścia na międzynarodowe normy księgowania IFRS, bo bez tych zmian zysk operacyjny wyniósłby nieco ponad 4,37 mld euro uzyskanych rok temu. Audi wypracowała zysk 1,3 mld, Porsche 939 mln, a Skoda 437 mln.

Rentowność głównej marki zmalała do 4,4 proc. z 4,6 rok temu z powodu zadatkowanych kosztów ofensywy e-aut, w Audi do 8,5 z 8,7 proc., bo ta marka dużo wyda w tym roku na ponad 20 nowości i wersji po liftingu. Czeska Skoda utrzymała rentowność 9,6 proc. ustępując jedynie Porsche, która zmniejszyła marżę do 17,3 proc. z 18,5.

W ciągu pierwszych 3 miesięcy roku grupa nie odpisała poważniejszych sum na grzywny, kompensaty i naprawy samochodów związane ze skandalem z emisjami spalin; w IV kwartale odpisała 600 mln euro, łączna suma odłożonych środków wynosi 25,8 mld euro. Przepływy gotówkowe netto wzrosły o 5 mld euro, z minus 2,6 mld rok temu do 2,4 mld obecnie nawet z wykluczeniem 800 mln kosztów związanych z Dieselgate.

Grupa potwierdziła założenia dla 2018 r. ogłoszone w lutym: marżę operacyjną bez elementów nadzwyczajnych 6,5-7,5 proc. wobec 7,4 proc. w 2017 r., wzrost obrotów o 5 proc. po rekordowych 231 mld euro w ubiegłym roku i dostawę nieco ponad 10,7 mln pojazdów z ubiegłego roku.

Odrębnie Volkswagen osiągnął z władzami stanu Maryland ugodę na sumę 33,5 mln dolarów za roszczenia związane ze skandalem z emisjami spalin: 29 mln zapłaci od razu, a kolejne 4,5 mln, jeśli nie będzie korzystać przez 5 lat logistycznie z urządzeń portowych w tym stanie.