Teraz do Francji z Wielkiej Brytanii mogą wjechać wyłącznie Francuzi, współmałżonkowie, partnerzy osób mających francuskie obywatelstwo bądź Brytyjczycy mieszkający we Francji na stałe.
Dla właścicieli hoteli i operatorów wyciągów narciarskich we francuskich Alpach to finansowy dramat. Ten sezon miał rozpocząć odrabianie strat po fatalnym 2020/2021. Już jesienią zaczęły się zapełniać półki narciarskich butików w alpejskich kurortach. Trwały gorączkowe poszukiwania pracowników, którzy wyjechali na niziny szukając pracy poza turystyką. Branża ostro krytykuje władze za to, że ogłosiły zakaz przyjazdów dopiero w ostatni czwartek, 16 grudnia, czyli na dwa dni przed rozpoczęciem zimowego sezonu.
Francuskie stacje telewizyjne pokazują w kółko Brytyjczyków, którzy za wszelką cenę chcieli się dostać do Francji przed północą z piątku na sobotę. I rzeczywiście większości z nich się udało. Ale w Val d'Isere, dokąd przyjeżdżali właśnie przede wszystkim Brytyjczycy, 42 procent rezerwacji zostało odwołanych. W ostatnim sezonie przed pandemią do Francji przyjechało prawie 5 mln brytyjskich narciarzy. Ile ich przyjedzie teraz? I kiedy zakaz przyjazdów z Wysp zostanie zniesiony? A mówimy o wielkich pieniądzach. Dwuosobowy pokój ze śniadaniem w hotelu trzy gwiazdkowym to wydatek ponad tysiąca złotych za noc. W obiektach wyższych klas te ceny rosną nawet do 3-4 tys. złotych. Te ceny z pewnością będą musiały spaść, jeśli zakaz dla Brytyjczyków będzie obowiązywał dłużej.
— To finansowa klęska. Żaden biznes nie jest w stanie przetrwać, kiedy z dnia na dzień traci prawie połowę klientów — rozpaczał Christophe Lavaut, dyrektor jednego z ośrodków narciarskich. Nie krytykuje decyzji władz i doskonale rozumie, że trzeba walczyć z szybko rozprzestrzeniającą się mutacją. Ale nie ukrywa, że oczekuje od rządu konkretnej pomocy finansowej. Jak na razie jednak z Paryża nie usłyszał ani słowa otuchy.
Płaczą także restauracje. Bo Brytyjczycy chętnie lubili się napić i najeść po tym, jak schodzili ze stoków. I nie mieli problemów z wydawaniem pieniędzy.