Do końca listopada PGNiG zamierza ruszyć z komercyjną eksploatacją bloku gazowo-parowego na warszawskim Żeraniu. Obecnie jest on w ruchu próbnym, w trakcie którego sprawdzane jest funkcjonowanie instalacji oraz są wykonywane próby i testy wymagane kontraktem z wykonawcą. Przekazanie obiektu do eksploatacji będzie możliwe po potwierdzeniu spełnienia przez niego określonych parametrów technicznych i wymagań formalnych. Blok energetyczny o mocy elektrycznej 497 MW (megawaty) powstaje kosztem 1,6 mld zł. Rocznie będzie zużywał ok. 675 mln m sześc. gazu ziemnego.
Pierwotnie inwestycja miała być ukończona w listopadzie 2020 r. Wykonawca, czyli konsorcjum utworzone przez japońskie Mitshubishi Hitachi i polski Polimex-Mostostal, tłumaczył opóźniania epidemią koronawirusa. Na razie nie wiadomo, czy i jakiego ewentualnie odszkodowania będzie domagać się PGNiG Termika, firma zależna PGNiG bezpośrednio zlecająca budowę. „Sankcje związane z opóźnieniem realizacji prac są opisane w kontrakcie. Ich stosowanie oraz wysokość jest uzależniona m.in. od momentu przekazania bloku do eksploatacji oraz zdarzeń, na które wykonawca ani PGNiG Termika nie mają wpływu" – informuje biuro public relations PGNiG.
Jednocześnie zaprzecza, aby powodem opóźnień były celowe działania grupy zmierzające do ograniczenia kosztów zakupu gazu i tym samym do wydłużenia użytkowania starych instalacji opartych na węglu. Przypomina, że jednym z powodów realizacji inwestycji są krajowe wymagania środowiskowe i konieczność dostosowania EC Żerań do tzw. konkluzji BAT (wymogi dotyczące emisji zanieczyszczeń).
Nowe instalacje zapewnią PGNiG zwiększoną produkcję ciepła i prądu. Jednocześnie stopniowo ma być wygaszana praca dziewięciu kotłów węglowych. Zastąpią je kotły gazowe. Pierwszy oddano do użytku w maju, a dwa kolejne powinny ruszyć do 3 grudnia. Wartość inwestycji w te obiekty wynosi ok. 150 mln zł. Dodatkowo na początku 2023 r. planowane jest oddanie do użytku kolejnych dwóch kotłów gazowych o wartości około 140 mln zł.