Ceny energii elektrycznej od początku roku zwiększyły się w UE już pięciokrotnie. I choć jasne było, że pójdą w górę po obniżce w czasie pandemii, to jednak skala wzrostu stała się poważną przeszkodą dla ożywienia gospodarczego. Było to jednym z głównych tematów dyskusji na szczycie UE w ubiegłym tygodniu, do sprawy powrócili ministrowie państw UE odpowiedzialni za energię, którzy spotkali się we wtorek na nadzwyczajnym posiedzeniu w Luksemburgu. Pokazały one, że nie ma zgody, żeby reagować na szczeblu unijnym.
Czytaj więcej
UE nie ma instrumentów dla rozwiązania obecnego kryzysu energetycznego. To sprawa dla państw członkowskich, które mogą wspomóc finansowo osoby zagrożone ubóstwem energetycznym.
Większość zgadza się odnośnie przyczyn obecnego kryzysu. To szybkie ożywienie gospodarcze na świecie spowodowało wzrost popytu na energię. W UE zbiegło się to niefortunnie w czasie z dość zimną wiosną tego roku oraz brakiem wiatru. To pierwsze spowodowało zredukowanie zapasów gazu, to drugie – obniżenie podaży po stronie źródeł odnawialnych. – Obecnie magazyny w UE są wypełnione w 77 proc. To znacznie mniej niż zwykle o tej porze roku – powiedziała Kadri Simson, unijna komisarz energii. Przed zimą nie rokuje to dobrze.
Do tych oczywistych przyczyn mogą dochodzić kolejne, w sprawie których kompletnej zgody w Unii nie ma. Kilka krajów, w tym Polska, uważa, że na rynku pozwoleń na emisję CO2 (ETS) dochodzi do spekulacji, które sztucznie pompują cenę, co ma potem przełożenie na wyższą cenę energii. Komisja Europejska uważa, że dowodów na spekulację nie ma. Co więcej, cena CO2 odpowiada średnio za tylko 20 proc. końcowej ceny energii. Choć – zdaniem wiceministra klimatu Adama Guibourgé-Czetwertyńskiego – w Polsce to aż 40 proc. Druga kwestia bardzo ważna dla Polski to działania Gazpromu. – Skandaliczne zachowanie Gazpromu to ograniczanie dostaw i tranzytu. KE natychmiast powinna wdrożyć postępowanie antymonopolowe – powiedział przedstawiciel Polski w czasie dyskusji unijnych ministrów. Według niego obecna postawa Rosjan to lekcja na przyszłość: UE powinna twardo egzekwować stosowanie wszystkich unijnych przepisów wobec Nord Stream 2, takich jak rozdział właścicielski dostaw od przesyłu, dostęp stron trzecich do gazociągu i przejrzyste taryfy. KE wcześniej twierdziła, że Gazprom wykonuje i dotrzymuje wszystkie kontrakty, ale faktycznie nie odpowiada na prośby o zwiększenie dostaw, choć w przeszłości zgadzał się na to.
Czytaj więcej
Komisja Europejska przygotowuje „zestaw narzędzi” dla państw członkowskich UE, aby poradzić sobie z trwającym wzrostem cen energii bez szkody dla jednolitego rynku europejskiego. Polska mimo, że mogła być w awangardzie tych rozwiązań od sierpnia czeka z rozpoczęciem prac nad ustawą o odbiorcy wrażliwym i systemie jego wsparcia.