Finał kryzysu energetycznego
Gospodarstwa domowe – dla których taryfy zatwierdza Urząd Regulacji Energetyki i tak mogą mówić o szczęściu. Bo gdy na rynku cena energii elektrycznej rośnie w ciągu roku o 200 proc., a cena gazu w ciągu tylko jednego kwartału wzrasta o 100 proc. to można było oczekiwać jeszcze większych podwyżek niż 37 proc. wzrost cen energii elektrycznej i ponad 50 proc. wzrost cen błękitnego paliwa w zależności oczywiście do czego gaz w domu wykorzystujemy. Pisząc o szczęściu w tym podwyżkowym nieszczęściu mam też na myśli tarcze antyinflacyjną, która częściowo złagodzi wzrosty cen, oraz dodatek osłonowy dla uboższych rodzin.
Węgiel i presja Gazpromu napędzą wzrost cen
Od 2022 r. realne skutki kryzysu energetycznego odczujemy na własnej kieszeni. Podwyżki rzędu kilkunastu–kilkudziesięciu proc. mogą przełożyć się na wzrost inflacji do blisko 10 proc.