Wpływy z eksportu polskiego sektora nowoczesnych usług dla biznesu wzrosły w minionym roku do 22,9 miliarda dolarów. To o ponad jedną szóstą więcej niż rok wcześniej i aż 16 razy więcej niż w pierwszym pełnym roku naszego uczestnictwa w Unii Europejskiej – szacuje Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL), który zrzesza czołowe firmy z tej branży.
Według jego statystyk prawie 97 proc. działających w Polsce centrów usług ma odbiorców z co najmniej kilku krajów; przede wszystkim z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Szwajcarii i Holandii. Tak duża skala międzynarodowej działalności i szybki rozwój eksportu to głównie zasługa zagranicznych firm. Według danych ABSL, aż dwie trzecie z ponad 1,6 tys. działających w Polsce centrów należą do inwestorów z zagranicy, wśród których jest setka spółek z listy Fortune Global 500.

Stabilność reguł gry
Przedstawiciele ABSL nie mają wątpliwości, że do napływu inwestycji zagranicznych – które mają decydujący wpływ na eksport i zatrudnienie w sektorze nowoczesnych usług dla biznesu – przyczyniło się członkostwo Polski w Unii Europejskiej. – Wejście do UE było równoznaczne ze „zweryfikowaniem" naszego kraju jako stabilnego partnera, również w obszarze biznesowym, co spowodowało znaczący wzrost zatrudnienia w centrach o zagranicznym kapitale, ulokowanych w Polsce – twierdzi Paweł Panczyj, dyrektor zarządzający ABSL ds. strategii i współpracy.
Według szacunków związku przed 2004 r. centra z zagranicznym kapitałem zatrudniały w Polsce zaledwie 2–3 tys. osób. W 2008 r., (z tego roku pochodzą pierwsze dane ABSL) liczba pracowników BSS sięgała już 48 tys. w 2008 r. Teraz przekracza 355 tys. To głównie dzięki rozwojowi usług dla zagranicy, w sektorze pomimo pandemii zatrudnienie wzrosło w 2020 r. o 3,9 proc.