Reklama

Chmura trującego gazu nad rosyjskim miastem

W powietrzu nad syberyjskim miastem norma formaldehydu, toksycznego gazu została przekroczona ponad cztery razy. Formaldehyd to gaz niezwykle niebezpieczny dla żywych organizmów. Pali błony śluzowe, uszkadza układ nerwowy i zmniejsza odporność.

Aktualizacja: 30.07.2021 12:25 Publikacja: 30.07.2021 10:59

Chmura trującego gazu nad rosyjskim miastem

Foto: Adobe Stock

Zakład Hydrometeorologii i Monitoringu Środowiska Ob-Irtysz (UGMS) dwa dni temu stwierdził 4,2-krotne przekroczenie maksymalnego dopuszczalnego stężenia (MPC) formaldehydu w powietrzu nad Omskiem (1,1 mln ludzi).

Dane dotyczące emisji zostały przekazane do Rosprirodnadzor (inspekcja ochrony środowiska) w celu zidentyfikowania źródła emisji gazu i przeciwdziałania poważnemu zatruciu mieszkańców miasta, poinformowała agencja TASS. Wiadomo, że najwięcej gazu skupiło się nad dzielnicą mieszkalną położoną niedaleko dzielnicy przemysłowej, gdzie znajdują się zakłady petrochemiczne i chemiczne. To tam mieszkańcy skarżyli się na problemy z oddychaniem.

W 2014 roku władze rosyjskie mocno obniżyły normy zawartości formaldehydu w powietrzu. Maksymalny dopuszczalny poziom stężenia wzrósł z 0,035 do 0,05 mg/m3. W tym samym czasie średnia dzienna objętość MPC wzrosła trzykrotnie – z 0,003 do 0,01 mg/m3. m.

Omsk to jedno z pięciu najbrudniejszych i najbardziej zanieczyszczonych miast Rosji. W 2020 r w powietrzu Omska wykryty został etylobenzen, fenol i siarkowodór z nadmiarem MPC 1,07-2,2 razy. Ponadto co najmniej sześć razy inspekcja znalazła chlorowodór - trujący gaz, który po rozpuszczeniu w cząsteczkach wody tworzy kwas solny.

Według dotychczasowych przepisów w miastach, w których przekroczono stężenie formaldehydu, mieszka ok. 50 mln Rosjan. Potem władze Rosji zamiast inwestować w instalacje chroniące środowisko, obniżyły normy MPC. Statystyki od razu się „poprawiły się": teraz pokazują, że mniej miast jest zagrożonych, a „tylko" 20 milionów ludzi może być dotkniętych zwiększonym stężeniem substancji rakotwórczej, szacują eksperci Greenpeace.

Reklama
Reklama

Według nich „poziom ryzyka przy stężeniu formaldehydu według „nowej" obowiązującej obecnie normy, nie spełnia ani standardów ryzyka przyjętych w Rosji, ani zdrowego rozsądku.

Wiele syberyjskich zakładów chemicznych i petrochemicznych powstało jeszcze w czasach sowieckich, kiedy życie ludzkie nie miało w Rosji żadnej wartości. Oligarchowie czy państwowe giganty, które przejęły przemysł Syberii po 1991 r, także nie inwestowali w instalacje chroniące środowisko.

Stare, nie modernizowane fabryki trują więc coraz mocniej, a mieszkańcy syberyjskich miast muszą przy nich żyć, bo nie mają, dokąd i za co uciec.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama