Od samego początku mieli również mądrze przemyślaną strategię opanowania tego rynku. Dzięki temu GM/SAIC mają dzisiaj ok 30- procentowy udział na rynku chińskim.
[srodtytul] Dużo, ale za mało[/srodtytul]
SAIC do końca listopada 2009 sprzedał 2,44 mln aut. To o połowę więcej, niż w tym samym okresie 2008. W tym samym czasie chińscy konsumenci już narzekali, że co z tego, że otwarto tyle nowych autostrad, skoro auta są wyprzedane na wiele miesięcy do przodu. Szczęśliwcy, którym udało się kupić pojazdy skarżyli się, że autostrady i drogi szybkiego ruchu powstają tak szybko, że „nie chwyta” ich GPS. Zresztą w komputerową nawigację jest standardowo wyposażone niemal każde auto średniej klasy. Dzisiaj na Landrovera czeka się 3 miesiące, na Nissana Teanę tyle samo.
Według zapowiedzi szefa GM China, Kevina Wale 2010 r. ma być równie dobry. Już w zeszłym roku chiński rynek samochodowy wyprzedził USA, gdzie sprzedano w 2009 ok 11,1 mln aut, podczas gdy w Chinach - 12,9 mln. Wcześniej także tylko USA i Japonia były w stanie sprzedać na swoim rynku ponad 10 mln aut rocznie. Na razie są to dane nieoficjalne, nie jest wykluczone, że statystyka zaskoczy i okaże się, że sprzedaż przekroczyła 13 mln.
[srodtytul]Dopłaty pozostaną[/srodtytul]