Reklama
Rozwiń

Miliard do wzięcia na połowy ryb

Dotacje będą mogli dostać także rybacy śródlądowi. Mimo to może być problem z wydaniem całej kwoty

Publikacja: 02.03.2010 04:08

Bruksela oczekuje od rybaków przebranżowienia się. Polska przeznacza na to największą część wsparcia

Bruksela oczekuje od rybaków przebranżowienia się. Polska przeznacza na to największą część wsparcia dla rybołówstwa. ?

Foto: Rzeczpospolita

Polska, obok Rumunii, dostała z Unii największe fundusze na wdrożenie lokalnych strategii rozwoju obszarów rybackich. W Programie Operacyjnym Ryby na lata 2007 – 2013 trafi na ten cel 313 mln euro (1,2 mld zł).

– Pomoc ma zrekompensować straty wywołane ograniczeniem floty morskiej. Są to m.in. pieniądze na przebranżowienie się. Ale okazuje się, że będziemy się nimi dzielić nawet z rybakami z Zakopanego – mówi Bogdan Waniewski, szef Stowarzyszenia Armatorów Rybackich.

Ministerstwo Rolnictwa po interwencji rybaków śródlądowych zmienia właśnie rozporządzenie, by z funduszy unijnych mogła skorzystać jak największa liczba odbiorców. Pieniądze na wdrożenie strategii otrzymają lokalne grupy rybackie (LGR) zakładane w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Obejmą przedsiębiorców, stowarzyszenia i organizacje pozarządowe oraz przedstawicieli samorządów tam, gdzie rybołówstwo i hodowla ryb jest ważną działalnością. Wysokość dotacji zależy od liczby rybaków, ich domowników i pracowników przypadających na mieszkańców gminy.

– Została zmieniona data, na którą zostaną uwzględnieni uprawnieni do rybactwa. Ma to umożliwić uregulowanie obowiązków rejestracyjnych przez osoby prowadzące chów lub hodowlę ryb, które dotychczas nie mogły jej udokumentować – mówi Małgorzata Książyk, rzeczniczka resortu. Dodaje, że zmiana następuje po interwencjach samorządów i posłów oraz ze względu na niedawną zmianę przepisów o rejestracji.

– Ta zmiana daje możliwość ubiegania się o fundusze rybakom, którzy do tej pory pracowali w szarej strefie – wskazuje Bogdan Waniewski.

Zgodnie z założeniami programu na Wybrzeżu powinno powstać ok. 30 LGR. Ale prawdopodobnie liczba ta zostanie rozszerzona do 60 ze względu na ogrom funduszy do rozdysponowania i coraz mniej czasu na ich wydawanie. – Przy wyborze wniosków o dofinansowanie powinny być promowane grupy wywodzące się z rybactwa i rybołówstwa morskiego – uważa Kazimierz Wojnicz, prezes Krajowej Izby Producentów Ryb.

Po wybraniu grup ministerstwo oceni ich strategie, a to znaczy, że pieniądze zaczną być wypłacane dopiero w 2011 roku. Powstaje zagrożenie, że nie uda się wydać całej sumy. Sama Bruksela może mieć też uwagi do przyznawania funduszy dla rybaków z południa Polski. Jak wskazuje Wojnicz, pomoc powinna trafić głównie do obszarów nad morzem. – Zmiany w rozporządzeniu nie dotyczą kwestii merytorycznych – uspokaja Małgorzata Książyk.

Nabór wniosków od LGR trwa od września, ale dopiero w ubiegłym tygodniu do ministerstwa trafił pierwszy – na 70 mln zł.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=m.kozmana@rp.pl]m.kozmana@rp.pl[/mail]

Polska, obok Rumunii, dostała z Unii największe fundusze na wdrożenie lokalnych strategii rozwoju obszarów rybackich. W Programie Operacyjnym Ryby na lata 2007 – 2013 trafi na ten cel 313 mln euro (1,2 mld zł).

– Pomoc ma zrekompensować straty wywołane ograniczeniem floty morskiej. Są to m.in. pieniądze na przebranżowienie się. Ale okazuje się, że będziemy się nimi dzielić nawet z rybakami z Zakopanego – mówi Bogdan Waniewski, szef Stowarzyszenia Armatorów Rybackich.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Biznes
Linda Yaccarino rezygnuje z funkcji prezesa X po kontrowersjach z chatbotem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Biznes
Rząd nie wyklucza wyłączenia X w Polsce przez skandaliczne wpisy Groka
Biznes
Norwegia wyrzuciła rosyjskich rybaków ze swoich wód. Stanowili zagrożenie
Biznes
Giełdowe spółki wolne od pozwów synów Zygmunta Solorza
Biznes
Polska bezbronna wobec dronów, negocjacje UE-USA, możliwe spadki cen mieszkań