Wojna o syrop klonowy z wielką kradzieżą w tle

To jedna z największych kradzieży w dziejach rolnictwa. Ze „strategicznego magazynu", choć marnie pilnowanego, wynajętego przez kanadyjskich producentów syropu klonowego znikło 60 proc. składowanego tam narodowego specjału. 6 milionów funtów syropu o hurtowej wartości około 18 milionów dolarów amerykańskich. Składowano tam jedną dziesiątą rocznej produkcji prowincji Quebec

Publikacja: 06.01.2013 17:40

Wojna o syrop klonowy z wielką kradzieżą w tle

Foto: Flickr

Złodzieje syropu przyćmili więc kradzież ponad 800 sztuk bydła w australijskim stanie Queensland wiosną ubiegłego roku i ziemniaków w kanadyjskiej Kolumbii Brytyjskiej w sierpniu 2012 roku.

Kradzież takiej ilości syropu i przetransportowanie go było nie lada wyczynem. Wymagało to zaangażowania ponad 100 ciągników.

– Kradzież takiej ilości syropu oznacza, że sprawcy znają rynek – ocenia Simon Trepanier, dyrektor Federacji Producentów Syropu Klonowego z Prowincji Quebec do której należy magazyn "rezerw strategicznych" syropu. Nie ukrywa, że chodzi o dużych graczy.

Ta prowincja odgrywa kluczową rolę w produkcji syropu klonowego, a federacja tamtejszych producentów od 2002 r. funkcjonuje jako legalny kartel ustalający kwoty produkcyjne i ceny.

W okresie ostatniego dziesięciolecia organizacja ta toczyła batalię z jej przeciwnikami, którą miejscowe media nazwały „klonową wojną".

Niektórzy zarzucają federacji plantatorów, że podejmowane przez nią próby kontrolowania dostaw doprowadziły do powstania podziemia gospodarczego. – Tego można się było spodziewać – twierdzi ekonomista Marc Van Audenrode z firmy montrealskiej Analysis Group, znawca tej branży.

Syropowy trop wkrótce doprowadził do grupy wolnorynkowych buntownikow w Quebecu i pozą tą prowincją. Im program federacji kojarzy się z komunizmem.

Ubiegłoroczną produkcję syropu klonowego w prowincji Quebec szacuje się na 96,1 miliona funtów o wartości hurtowej rzędu około 270 milionów dolarów. Dwie trzecie eksportu trafia do Stanów Zjednoczonych a reszta m. in. do Japonii, Niemiec, Francji, i Wielkiej Brytanii.

Do 1989 roku producenci swobodnie łączyli się w grupy handlowe i opracowywali wspólne plany marketingowe. Później resort rolnictwa zdecydował, że tylko federacja może ustalać reguły w zakresie produkcji i marketingu na terenie prowincji.

W ciągu kolejnych dziesięciu lat liczba drzew klonu z których pozyskiwano syrop wzrosła z 20 milionów do 35 milionów sztuk. Krótki okres produkcji między lutym a kwietniem, trwający zaledwie 20-25 dni, kiedy temperatura rośnie powyżej zera, często powodował wahania cen. W 1998 roku ceny syropu spadły z 2,20 dolara kanadyjskiego za funt do 1,56 CAD. Sprawiło to, że producenci nie mogli uzyskać bankowego kredytu, ani inwestować w nowy sprzęt.

W latach 2002-2003 federacja stworzyła centralną agencję sprzedaży syropu i system kwotowy w przypadku sprzedaży dużej ilości syropu. Producentom przyznano kwoty na podstawie ich wyników osiągniętych w najlepszych latach.

Dzięki tym posunięciom ceny poszły w górę i obecnie funt syropu w hurcie kosztuje ponad 2,8 dolara kanadyjskiego. Jednak producenci muszą też płacić daninę w wysokości 12 centów za każdy sprzedany funt.

Jeśli ktoś chce w Quebecu pozyskiwać syrop i sprzedawać go w ilościach hurtowych musi kupić ziemię od kogoś, komu federacja przyznała kwotę produkcyjną bądź też zabiegać o nowy przydział, co może trwać latami. Obecnie kolejka oczekujących sięga około 1200 chętnych. Producenci mogą produkować więcej niż wynosi przyznana im kwota i sprzedać to, ale zapłatę otrzymują dopiero wówczas, kiedy zapasy federacji zostaną wyczerpane. Są także opłaty za składowanie syropu.

Z kwotami wiążą się kontrole. Jeśli ktoś w jakimś roku nie sprzeda federacji zakontraktowanej ilości syropu naraża się na wizytę inspektorów. Taki producent musi przedstawić np rachunki za energię elektryczną by dowieść, że nie gotował syropu.

W poszukiwaniu skradzionego syropu klonowego policja najpierw dobrała się do magazynu niejakiego Etienne St. Pierre w Nowym Brunswicku, gdzie znalazła towar o wartości miliona dolarów amerykańskich. Następnego dnia przyznał on, że 700-800 beczek kupił od Richarda Vallieres nieautoryzowanego pośrednika, który w przeszłości toczył boje z federacją i zapłacił jej tysiące dolarów grzywny.

Pięć tygodni później Vallieres został aresztowany i wraz z pięcioma innymi osobami oskarżony o zmowę w sprawie kradzieży syropu z magazynu wynajętego przez federację i jego dalszej sprzedaży. W sumie prokuratura 22 osobom, w tym także St. Pierre postawiła zarzut świadomego posiadania i przemycania kradzionego syropu.

Federacja obawia się, że któregoś dnia skradziony syrop pojawi się na rynku i wielcy klienci zostawią ją na lodzie. Stacja telewizyjna z Quebecu TVA Nouvelles poinformowała, że co najmniej 70 ciężarówek skradzionego syropu trafiło do dystrybutorów w Stanach Zjednoczonych , włącznie z Bascom Maple Farm w New Hampshire, która jest klientem St. Pierre'a i czołowym dostawcą syropu klonowego w tym kraju.

Złodzieje syropu przyćmili więc kradzież ponad 800 sztuk bydła w australijskim stanie Queensland wiosną ubiegłego roku i ziemniaków w kanadyjskiej Kolumbii Brytyjskiej w sierpniu 2012 roku.

Kradzież takiej ilości syropu i przetransportowanie go było nie lada wyczynem. Wymagało to zaangażowania ponad 100 ciągników.

Pozostało 93% artykułu
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji