– Szukamy firmy, z którą moglibyśmy się połączyć – przyznaje Jan Nowakowski, współwłaściciel firmy Wienox z Rywałdu k. Starogardu Gdańskiego, której roczne obroty wynoszą 6 – 7 mln zł. Spółka chciałaby doprowadzić do fuzji z większym od siebie producentem makaronu. Nie wyklucza także nawiązania współpracy z firmą z innej branży. – Zależy nam, aby zdobyć pieniądze na promocję naszych produktów – mówi Jan Nowakowski.
Lokalnych producentów makaronów, którzy tak jak Wienox będą dążyli do fuzji, może być w Polsce coraz więcej. – Nie jest również wykluczone, że część firm upadnie – uważa Paweł Nowakowski, prezes giełdowych Makaronów Polskich, które w ostatnim czasie kupiły firmę Abak, producenta tradycyjnego makaronu.
Według Doroty Liszki, rzecznika prasowego Maspeksu, właściciela Lubelli, największego producenta makaronu w Polsce, trudno będzie się utrzymać firmom o słabej pozycji rynkowej oraz tym, które nie mają silnych marek.
Branża szacuje, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy liczba firm może spaść o 30 – 50 proc. Według Polskiej Izby Makaronu jest ich obecnie ok. 100, o 30 mniej niż przed rokiem.
Koncentracja rynku makaronu jest nieunikniona ze względu na rosnące koszty produkcji. – Od sierpnia cena mąki wzrosła o 60 proc. – mówi Jan Nowakowski.