Zysk z działalności operacyjnej PLL LOT ma w tym roku wynieść 70 – 80 mln złotych, podczas gdy rok temu było to 43 mln złotych straty – poinformował podczas spotkania z dziennikarzami prezes przewoźnika Piotr Siennicki. Poprzednia prognoza mówiła o 50 – 60 mln zł.Zdaniem Siennickiego tak dobry wynik udało się osiągnąć dzięki bacznej obserwacji struktury kosztów i przepływów finansowych. Dopomógł również silny złoty, który obniżył dewizowe koszty przewoźnika. Jak poinformował prezes, przychody z działalności podstawowej wzrosną w tym roku o 7,7 proc., do 2,99 mld zł.

LOT przestał również tracić udział w rynku pod względem liczby przewiezionych pasażerów. Ten rok zakończy wzrostem przewozów o ok. 16 procent. Wzrosło również wypełnienie samolotów z 74,8 proc rok temu do 76,3 proc w tym roku. Jest to jednak nadal poniżej średniej osiąganej przez najlepszych przewoźników europejskich.

Według prezesa LOT także i w przyszłym roku, kiedy, jak przewidują prognozy, sytuacja na rynku może się pogorszyć, spółce uda się utrzymać zysk dzięki kontroli kosztów.

To dobry znak dla zainteresowanych kupnem akcji przewoźnika na giełdzie. Będą oni mieli po temu okazję, jeżeli WZA LOT poprze w czwartek decyzję o debiucie spółki na GPW.

Drugim tematem posiedzenia rady będzie zakup nowych brazylijskich embraerów, który został warunkowo zatwierdzony przez radę nadzorczą. Decyzja na „tak” lub „nie” ma być ostateczna. Prezes Siennicki twierdzi, że ten kontrakt, za który LOT już wpłacił zadatek w wysokości ponad miliona dol., to jedyna szansa na szybką wymianę floty.