Na spotkaniu w German Marshall Fund w Waszyngtonie pani komisarz powiedziała, że każde posunięcie Stanów w kwestii ceł będzie niezgodne z lipcowym porozumieniem Donalda Trumpa z Jean-Claude Junckerem. — Zakładamy, że gdyby miało dojść do amerykańskich ceł na samochody, to nie dotyczyłyby Unii Europejskiej — powiedziała.
Wyżsi przedstawiciele administracji Trumpa omawiali proponowane przez resort handlu zalecenia z postępowania o ochronie bezpieczeństwa narodowego dotyczące sektora motoryzacji, które trafiły do Białego Domu i są oceniane przez różne urzędy federalne. Dwaj z nich stwierdzili, że na wtorkowym posiedzeniu nie podjęto żadnych decyzji i nie planowano komunikatu. Treści tych zaleceń nie ujawniono.
Sporządzenie przez resort handlu raportu, który zdaniem prezydenta USA może doprowadzić do wprowadzenia 25 proc. cła w imporcie, miało być sposobem wywierania presji na Unię i Japonię dla uzyskania lepszych warunków w wymianie handlowej.
C. Malmström, która w środę będzie rozmawiać z przedstawicielem USA ds. handlu, Robertem Lighthizerem o większej współpracy w zakresie przepisów i o kształcie przyszłych negocjacji handlowych, stwierdziła na spotkaniu w fundacji, że chciałaby, by objęto nimi również samochody, ale dała jasno do zrozumienia, że umowa handlowa UE-USA będzie ograniczonych rozmiarów i dotyczyć wyrobów przemysłowych. — Będzie ograniczona i proszę pozwolić mi stwierdzić jasno, nie obejmie rolnictwa — dodała.
Wyjaśniła też, że poza negocjacjami handlowymi znajdą się wszelkie umowy o współpracy mające ułatwić większy handel czy unijne zakupy amerykańskiej soi i sprężonego gazu ziemnego. Te obszary ustalono na spotkaniu Trump-Juncker.