Impel Griffin Group powstała po blisko roku przygotowań i sondowania rynku. Impel początkowo planował przejęcie jakiejś renomowanej firmy z Kijowa. Ostatecznie wrocławscy menedżerowie zdecydowali o utworzeniu nowej spółki. 61 proc. udziałów objął w niej Impel Cleaning, który zapewnia doświadczenie w zarządzaniu i know-how. Znajomość rynku i kontrakty wnosi w zamian za resztę udziałów spółka Griffin – jedyna, która posiada swoje oddziały we wszystkich największych miastach Ukrainy. – Utworzenie nowego podmiotu okazało się korzystniejsze przede wszystkim ze względów formalnoprawnych – tłumaczy Wojciech Rembikowski, wiceprezes Impel SA.
Wiceprezes zapowiada energiczne pozyskiwanie na Ukrainie nowych klientów. – Wschodni rynek ma ogromny potencjał – przekonuje Rembikowski.
Wrocławski potentat ochroniarski, który zatrudnia w kraju prawie 30 tys. pracowników i obsługuje około 3 tys. przedsiębiorstw, już na początku tej dekady szykował się do ekspansji na Wschód. Zdecydował się wówczas jedynie na zakup łotewskiej firmy Serviks Riga.
Wejście na Ukrainę czy Białoruś jeszcze trzy lata temu uważano w Impelu za ryzykowne. – O branży decydowały nieformalne układy, i to w stopniu, którego nie można było zaakceptować. Na Białorusi okoliczności nadal nie sprzyjają zwłaszcza polskim inwestorom.
Po pomarańczowej rewolucji na Ukrainie sytuacja zaczęła się zmieniać. Rozwojowi i porządkowaniu usług ochroniarskich sprzyja otwieranie się państwa, a także coraz bardziej widoczna koniunktura w handlu i budownictwie.