Resort skarbu zmienił w piątek radę nadzorczą narodowego przewoźnika. Jej nowym szefem został znany bankowiec Jacek Kseń. Jego poprzednik Rafał Pasieka podał się do dymisji jeszcze przed obradami.
Oprócz Ksenia z ramienia Skarbu Państwa do rady weszli Paweł Mazur, Dariusz Nowak oraz Jacek Krawczyk. Zgodnie z przewidywaniami, najpóźniej 19 lutego nowa rada podziękuje za pracę dotychczasowemu zarządowi i ogłosi konkurs, by wyłonić nowy.
Faworytem wśród kandydatów na prezesa jest Marek Mazur, szef LOT w 2006 roku, usunięty z firmy na wyraźne życzenie Ireneusza Dąbrowskiego (wiceministra skarbu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego). Miałaby on poparcie pracowników. Tak samo zresztą było rok temu, ale wobec nacisków MSP okazało się ono niewystarczające.
Obok czterech przedstawicieli Skarbu Państwa w dziesięcioosobowej radzie znalazły się także po trzy osoby zaproponowane przez pracowników i syndyka masy upadłościowej SAirGroup. – Nowa rada nadzorcza musi szybko odpowiedzieć sobie na pytanie, jaki powinien być LOT. Czy ma być linią, która zostanie przejęta przez innego przewoźnika, czy sam powinien przejmować. Skoro jest tak bogaty, czemu nie zastanowi się nad kupnem czeskiej CSA, ta linia jest na sprzedaż – mówi „Rz” Adrian Furgalski, ekspert rynku lotniczego.
Wszystkie zmiany kadrowe w kierownictwie spółki przebiegały w napiętej atmosferze. Pracownicy od miesięcy są w sporze zbiorowym z zarządem PLL LOT. W minioną środę dwugodzinny strajk ostrzegawczy przeprowadzili pracownicy Lot Ground Services, lotowskiej spółki zajmującej się m.in. załadunkiem i wyładunkiem bagażu. Wczoraj o mało nie doszło do protestu pracowników pokładowych LOT.