Posłom z sejmowej komisji wystarczył jeden dzień na zatwierdzenie zmian w ustawie o ochronie środowiska. Nowela może zostać przyjęta przez izbę na najbliższym posiedzeniu.
Przedsiębiorcy zamierzają szybko oprotestować zmianę przepisów. – Pod pozorem drobnych zmian w przepisach, które pozwolą sfinansować organizację międzynarodowej konferencji, zabiera się pieniądze przeznaczone na recykling i oddaje do dyspozycji ministra środowiska, a ten będzie miał ogromną swobodę w ich dysponowaniu – alarmuje Agnieszka Misiejuk, radca prawny Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów.O problemie z wydawaniem pieniędzy z opłaty recyklingowej ”Rz” pisała już dwa tygodnie temu. Chodzi o kwotę 1,5 mld zł, która zalega na koncie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Największa część tej kwoty – 1 mld zł – pochodzi z opłat od kierowców. Za każdy sprowadzony do Polski samochód osobowy i dostawczy do 3,5 tony płacimy 500 zł na poczet recyklingu.
Teraz prawo ma zostać tak zmienione, by pieniądze mogły zostać wykorzystane praktycznie na każdy cel związany z ochroną środowiska. Chodzi zarówno o inwestycje w ochronę powietrza, wód, gleby, jak i badania naukowe, profilaktykę zdrowotną czy sadzenie zieleni.
Pieniądze z NFOŚiGW mają być przeznaczane m.in. na organizowanie konferencji. Rządowi zależy na szybkiej zmianie ustawy, bo brakuje mu funduszy na grudniową międzynarodową konferencję klimatyczną COP 14. Koszt jej organizacji oszacowano na 55 mln zł.
Rząd przyjął projekt zmiany ustawy o ochronie środowiska w trybie pilnym, bez konsultacji społecznych. Ustawa ma wejść w życie od razu po przyjęciu.