– Występujemy, aby Trybunał Konstytucyjny zbadał, czy są zgodne z prawem przepisy, na podstawie których Lasy Państwowe jednostronnie tworzą i zmieniają zasady sprzedaży mienia państwowego, jakim jest drewno – wyjaśnia Bogdan Czemko, dyrektor biura Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.
W ostatni weekend walne zgromadzenie izby postanowiło o skierowaniu wniosku do Trybunału za pośrednictwem Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Przemysłu Drzewnego.
Lasy Państwowe sprzedają rocznie 31 mln m sześć drewna, uzyskując przychód ok. 6,3 mld zł. – Politykę sprzedaży i ceny kształtuje nie rynek, ale widzimisię kolejnych dyrektorów LP i ich rozporządzenia. Nie możemy się od nich odwołać. Ceny drewna Lasy podnoszą co roku. W tym wzrosły o ok. 10 proc., choć sytuacja na rynku jest nadzwyczajna. USA przestały kupować drewno w Europie i w zagranicznych magazynach znalazła się masa surowca. Co za tym idzie, w Niemczech, Czechach i na Słowacji ceny drewna surowego spadły o 25 proc. Tamtejsze tartaki przecierają drewno i tania tarcica wjeżdża na polski rynek. To grozi szybką upadłością naszych tartaków i bezrobociem dla tysięcy ludzi – ostrzega dyrektor Czemko.
Według Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego w kraju działa około 2500 zakładów kupujących i przerabiających drewno okrągłe, zatrudniających 25 tys. pracowników.
– Dotąd cały surowiec kupowaliśmy w kraju, ale teraz mamy plany zakupów w Niemczech. Na to, co dzieje się na rynku, Lasy Państwowe reagują zbyt wolno i za słabo. Już w grudniu 2007 r. wnosiliśmy na komisji leśno-drzewnej, by Lasy nie podwyższały w tym roku cen. Nikt nas nie posłuchał. W kwietniu, gdy w Europie drewno bardzo staniało, na posiedzeniu komisji leśno-drzewnej wnieśliśmy o 30 proc. obniżkę cen polskiego drewna. Dyrektor Lasów zobowiązał dyrektorów dyrekcji regionalnych do obniżek do maksimum 10 proc. – opisuje sytuację Krzysztof Nowosadko, wiceprezes Stelmet SA, największej firmy tartacznej na rynku, która przeciera ok. 600 tys. m sześc rocznie.