- Zmieniające się przepisy unijne oraz zmniejszenie limitów CO2 nie musi być zagrożeniem dla branży chemicznej, ale szansą na przyspieszenie modernizacji i zachętą do innowacyjnych działań — powiedział Artur Osuchowski, wiceprezes spółki Ciech podczas konferencji poświęconej staraniom na rzecz powstrzymania zmian klimatycznych.

Jednak branż z takim podejściem, jakie mają przemysł chemiczny czyenergetyczny, jest w naszym regionie nadal niewiele. — Wszyscy są zgodni, że zmiany klimatyczne wpłyną na globalna gospodarkę. Przedstawiciele poszczególnych sektorów nie biorą jednak po uwagę, że dotkną one także ich — zaznaczył Leszek Wroński, szef doradztwa gospodarczego w Europie Środkowo - Wschodniej w KPMG w trakcie dyskusji na temat wpływu zmian klimatycznych na rozwój gospodarek i inwestycji w naszej części kontynentu. Tymczasem z zaprezentowanego wczoraj raportu KPMG wynika, że można wskazać sektory z grupy wysokiego ryzyka.

Na skutki zmian klimatycznych szczególnie narażone są branże naftowo -gazowa, transportowa, turystyczna, lotnicza, ochrona zdrowia, a takżefinansowa. Zdaniem ekspertów już dziś ich przedstawiciele powinni zastanowić się na dostosowaniem modelu biznesowego do nieuniknionych przemian.

Brak świadomości przedsiębiorców to nie jedyny problem Europy Środkowo -Wschodniej. Kolejnym jest bierność władz. - Zamiast brać czynny udział w tworzeniu polityki ekologicznej, przedstawiciele regionu wolą czekać na gotowe propozycje z Brukseli, a także zastanawiają się, co zrobić, aby je ominąć - uważa Paul Domjan, ekspert do spraw energetycznych ze Stockholm Network.