Sukces oferty Enei może pomóc całej energetyce

Branża wymaga ogromnych nakładów, z których nie można zrezygnować mimo kryzysu finansowego. Firmom trudniej będzie jednak przekonać banki do finansowania projektów wartych miliardy złotych. Gorsze będą też warunki kredytowania

Publikacja: 23.10.2008 03:22

Paweł Jabłoński, zastępca redaktora naczelnego „Rz”, Jan Bury, wiceminister skarbu, Tomasz Zadroga,

Paweł Jabłoński, zastępca redaktora naczelnego „Rz”, Jan Bury, wiceminister skarbu, Tomasz Zadroga, prezes PGE, Tomasz Kawczyński z kancelarii Allen&Overy

Foto: Rzeczpospolita

Takie wnioski płyną z debaty na temat finansowania inwestycji w polskiej elektroenergetyce, która odbyła się w redakcji „Rz” na kilka dni przed rozpoczęciem III Forum Energetycznego w Budapeszcie. Uczestniczyli w niej szefowie największych firm z branży i eksperci, a także wiceminister skarbu Jan Bury.

[srodtytul]Czy dopiszą inwestorzy branżowi[/srodtytul]

– Jeszcze trzy miesiące temu byłem optymistą, a symptomy kryzysu na rynku finansowym nie wskazywały na to, by oferta publiczna firmy energetycznej napotkała problemy – mówił wiceminister Bury. – Ale to, co wydarzyło się kilka tygodni temu rynkach, spowodowało, że nasza optyka zupełnie się zmieniła. Wierzymy, że inwestorzy branżowi mogą uratować debiut Enei.Rezygnacja z oferty publicznej na rzecz bezpośredniej sprzedaży akcji państwowych firm energetycznych inwestorom branżowym oznaczałaby konieczność korekty rządowego programu dla energetyki. – A wtedy trzeba by się liczyć z dyskusją na forum rządu i nie tylko – podkreślił wiceminister skarbu.

Z drugiej strony bez emisji akcji własnych firmy energetyczne nie pozyskałyby szybko dodatkowych pieniędzy na inwestycje. Każda z czterech państwowych grup – PGE, Tauron, Enea i Energa – traktuje giełdę jako istotne źródło finansowania swoich inwestycji. Dlatego debiut poznańskiej Enei, zaplanowany na listopad, jest tak ważny. – To próba, która nam pokaże, czy jesteśmy w stanie poprzez rynek publiczny pozyskać pieniądze na inwestycje w energetyce – mówił w czasie debaty wiceminister skarbu. – Jeśli się okaże, że proces upublicznienia akcji poznańskiej spółki się nie powiedzie, będziemy zmuszeni wszyscy – a Skarb Państwa przede wszystkim – poszukiwać innej drogi.

Poznańska spółka chce dzięki debiutowi pozyskać 2,5 – 3 mld zł, jej wartość wyniosłaby zatem od 8 do 10 mld zł.

– Nie wiemy, ile kapitału uda nam się ostatecznie pozyskać z oferty, ale liczymy na duże zainteresowanie, ponieważ spółce nie grozi kryzys czy spadek sprzedaży – mówił prezes Enei Paweł Mortas.

Tomasz Kawczyński z Kancelarii Allen & Overy uważa, że oferty publiczne, aby zakończyć się sukcesem, muszą się opierać na inwestorach branżowych. – Oferty publiczne polskich grup w dużej mierze będą się musiały opierać na inwestorach branżowych – mówił. – Pozostały kapitał to kapitał spekulacyjny, który jest bardzo podatny na wahania rynku.

Emisja akcji Enei pokaże, jak zagraniczne koncerny energetyczne faktycznie wyceniają polską energetykę. Prezes Electrabel Polska Grzegorz Górski twierdzi jednak, że inwestorzy branżowi mogą teraz mniej zapłacić za akcje w ramach oferty publicznej, niż gdyby kupowali je w przetargu ogłoszonym przez Skarb Państwa. – Tylko na podstawie prospektu, a bez due dilligence, trudno ocenić faktyczną sytuację firmy – uważa prezes Górski.

[srodtytul]Kredyt coraz droższy[/srodtytul]

Eksperci uczestniczący w debacie podkreślali, że kryzys finansowy spowoduje zaostrzenie bankowych kryteriów przyznawania kredytów inwestycyjnych. – Koszt pozyskania kapitału na inwestycje na najbliższe kilka lat pozostanie wysoki – przewiduje Grzegorz Górski.

Szef WestLB Maciej Stańczuk mówił wręcz, że gdyby teraz polskie firmy energetyczne zaczęły szukać w bankach środków na budowę nowych mocy w swoich elektrowniach, miałyby duże problemy, zaś do końca tego roku byłoby to praktycznie niemożliwe. – Mam nadzieję, że w I kw. 2009 r. nastąpi pewne uspokojenie na rynkach finansowych, ale i tak ceny kredytów długoterminowych, a o takie zabiegać będzie energetyka, pójdą w górę – mówił prezes Stańczuk.

Jego zdaniem oprocentowanie może wzrosnąć o 50 – 75 pkt bazowych i banki naliczać będą wyższą niż dotąd prowizję. W Europie jest 20 – 25 banków, które finansują energetykę i do tej pory dobrze postrzegały nasz kraj. Nie ma jednak pewności, że podobnie będzie w 2009 r.

Prezes Stańczuk podkreślił, że banki będą pożyczać jednorazowo niższe niż dotąd kwoty – najwyżej równowartość 50 mln euro. To oznacza, że w procesie finansowania w elektrowni, np. budowy nowego bloku za 5 – 6 mld zł, będzie musiało uczestniczyć więcej instytucji, a zatem i ich przekonanie zajmie więcej czasu.

– To już nie jest rynek kredytobiorcy, który wybiera sobie banki, by go finansowały. Powoli tworzy się rynek kredytodawców i to oni decydują, jakie projekty sfinansują – mówił w trakcie dyskusji Tomasz Kawczyński. Jego zdaniem najważniejsza będzie teraz dla banków stopa zwrotu, a nie tylko dotychczasowe relacje między bankiem a konkretnym klientem czy inwestorem. Komitety kredytowe będą również bardziej konserwatywne w ocenie projektów.

Dlatego przedstawiciel Allen & Overy radził, by firmy, zanim udadzą się do banków, bardzo dokładnie przygotowały się do negocjacji z nimi. Wtedy może uda się skrócić czas oczekiwania na kredyt.

[wyimek]Jeśli okazałoby się, że proces upublicznienia akcji poznańskiej Enei się nie powiedzie, Skarb Państwa będzie musiał znaleźć inną drogę prywatyzacji branży[/wyimek]

Szef poznańskiej Enei przyznał, że już ma sygnały o zmianie podejścia banków do kredytowania długoletnich inwestycji. Dla Enei ma to znaczenie, ponieważ przygotowuje wraz z Elektrownią Kozienice budowę nowego bloku w tym zakładzie. – Koszty się podwoiły, a kwota finansowania długiem zmniejszyła się do 30 proc., a nie mówimy jeszcze o okresie finansowania ani o zabezpieczeniach – dodał prezes Mortas.

[srodtytul]Z inwestycji nie można zrezygnować[/srodtytul]

Prezes Stańczuk ostrzegał przed błędnym założeniem, że jeśli nie powiedzie się zebranie środków na rynku publicznym, łatwo będzie się można przenieść na rynek długu, by pozyskać środki na inwestycje. – Rynek długu zachowuje się i reaguje w sposób podobny jak rynek kapitałowy, zatem poprawa sytuacji na nim zachęci banki do dużo bardziej aktywnego zaangażowania się w finansowanie projektów długoterminowych – dodał szef WestLB.

Uczestnicy debaty zapewniali, że mimo trudnej sytuacji na rynku giełdowym i finansowym nie zrezygnują z inwestycji. – Nie możemy ich wstrzymywać, bo to oznacza cofanie się – przestrzega Tomasz Zadroga, prezes PGE, największej firmy w branży. – Ponownie analizujemy nasze projekty, wszystkie mające sens ekonomiczny będą realizowane i sytuacja na rynkach finansowych nie zatrzyma tego procesu.

Wiceprezes Roman Szyszko z gdańskiej Energi zapowiedział, że zmniejszenie wydatków na inwestycje to ostatnia rzecz, którą można zrobić. Spółka chce przeznaczyć ok. 20 mld zł na różne projekty w ciągu najbliższych sześciu lat. – Trzymamy kciuki za Eneę, bo jej sukces jest istotny dla nas wszystkich – dodał. Energa chce tak przygotować swoje projekty, by możliwe było powołanie spółek celowych do ich realizacji oraz pozyskanie partnerów, którzy objęliby w nich akcje. – Wyodrębniony projekt łatwiej będzie sfinansować – mówił wiceprezes Szyszko.

Zdaniem Grzegorza Górskiego kryzys powoduje, że więcej projektów niż do tej pory będzie realizowanych w ramach partnerstwa kilku podmiotów, ponieważ takie rozwiązanie zmniejsza ryzyko projektu. – Nie muszą to być projekty państwowych polskich grup – mówił. – Możliwe, że to inwestor zagraniczny zaprosi taką państwową grupę do współpracy przy własnym projekcie.

W jego opinii nie wszystkie plany inwestycyjne, o których mówią zagraniczne koncerny w naszym kraju, uda się jednak zrealizować. – W dużych grupach kapitałowych musimy rywalizować o środki na inwestycje – dodał Grzegorz Górski.

[ramka]www

Wiecej informacji o III Forum Energetycznym, Budapeszt 27 – 29 października na stronie

[link=http://www.forum-ekonomiczne.pl]www.forum-ekonomiczne.pl[/link][/ramka]

Takie wnioski płyną z debaty na temat finansowania inwestycji w polskiej elektroenergetyce, która odbyła się w redakcji „Rz” na kilka dni przed rozpoczęciem III Forum Energetycznego w Budapeszcie. Uczestniczyli w niej szefowie największych firm z branży i eksperci, a także wiceminister skarbu Jan Bury.

[srodtytul]Czy dopiszą inwestorzy branżowi[/srodtytul]

Pozostało 95% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca