Inwestorzy w odwrocie

Napływ zagranicznego kapitału do Polski może spaść w tym roku o połowę. Nie ma już szans na budowę nowych fabryk, ale szybciej będzie się rozwijać branża nowoczesnych usług

Aktualizacja: 06.01.2009 12:01 Publikacja: 06.01.2009 04:05

Inwestorzy w odwrocie

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Inwestycje warte nawet 10 mld euro mogą napłynąć w tym roku do naszego kraju – wynika z oficjalnych prognoz Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. To zaledwie o 2 mld euro mniej, niż zdaniem PAIiIZ trafiło do Polski w 2008 roku. Takich pieniędzy polska gospodarka raczej nie ujrzy – studzą entuzjazm urzędników eksperci i ekonomiści.

– Zagraniczne koncerny będą się wstrzymywać z inwestycjami. Ich wartość może spaść do 5 – 6 mld euro – podkreśla Ryszard Petru ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

– Gdyby ich łączna wartość spadła w stosunku do ubiegłego roku o połowę, wcale bym się nie dziwił – uważa Sebastian Mikosz z Deloitte. Duży spadek – do 6 mld euro – prognozuje także Andrzej Kanthak, szef ABC Consulting i były prezes PAIiIZ.

Pesymizm fachowców nie jest pozbawiony podstaw. – Szacuje się, że na świecie spadek inwestycji zagranicznych sięgnie 20 proc. W Polsce może być jednak głębszy niż w innych krajach, bo zaliczamy się do rynków wschodzących, nie mamy euro, a w kursach walutowych panuje zamieszanie – twierdzi Ryszard Petru. Jego zdaniem Polska mimo dobrych perspektyw wzrostu jest dla wielu inwestorów bardziej ryzykowna w okresie niepewności niż np. Niemcy lub Wielka Brytania.

Zdaniem Sebastiana Mikosza bardziej precyzyjne szacunki będzie można przygotować dopiero po pierwszym kwartale. Wtedy będzie wiadomo, ile z zaplanowanych wcześniej inwestycji udało się zamknąć.

Ten masowy odwrót inwestorów nakręca zwłaszcza branża motoryzacyjna. Z 15 zagranicznych firm deklarujących wcześniej chęć rozpoczęcia w Polsce nowych przedsięwzięć już zrezygnowała niemal jedna trzecia. Ochotę do inwestycji traci także branża AGD, podobnie jak elektroniczna.

– W ostatnich latach wydawaliśmy średnio po ok. 25 zezwoleń. W 2009 roku może być ich o połowę mniej – uważa Krzysztof Dołganow, prezes Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej znanej z przemysłu meblarskiego i papierniczego. O 30 – 40 proc. zmniejszy się ilość nowych inwestycji na terenie Katowickiej SSE, największej w kraju.

PAIiIZ przyznaje, że maleją szanse na inwestycje typu greenfield (realizowane od podstaw). Podobnie będzie z rozbudową istniejących zakładów. Na co możemy więc liczyć? Według Kiejstuta Żaguna z KPMG na kryzysie może zyskać sektor nowoczesnych usług. – To obszar najbardziej mobilny. Firmy będą szukać oszczędności, łączyć ośrodki rozrzucone po świecie. A Polska ma odpowiedni potencjał – twierdzi Żagun. Potwierdzają to badania Biura Badawczo-Analitycznego DiS: w najbliższych dwóch latach wielkość zatrudnienia w takich ośrodkach ma się zwiększyć z obecnych 45 tys. do ponad 70 tys. osób. Zdaniem Marcina Kaszuby z Ernst & Young polskim atutem jest wciąż rosnący rynek wewnętrzny, stabilny system bankowy oraz wykształcona kadra kierownicza. – Kryzys może sprowokować wiele firm do przeniesienia się do takich państw jak Polska – twierdzi Kaszuba.

W przyszłości atrakcyjność inwestycyjną Polski może podnieść wejście do strefy euro. Zdaniem PAIiIZ zagwarantowałoby to inwestorom wzrost stabilności gospodarczej i spadek rynkowych stóp procentowych spowodowany większą dostępnością kapitału. I co najważniejsze, zmniejszyłoby koszty związane z ryzykiem kursowym.

[ramka][srodtytul]Opinia: Paweł Wojciechowski, prezes PAIiIZ[/srodtytul]

Nadal uważam, że spadek wartości inwestycji nie powinien przekroczyć od 15 do 20 proc. w skali roku. To wyhamowanie będzie jednak mniejsze niż spadek w skali globalnej, ponieważ Polska wciąż znajduje się wysoko w rankingach atrakcyjności inwestycyjnej, głównie ze względu na duży rynek wewnętrzny, konkurencyjnych pracowników oraz stabilny system finansowy. Zmianie ulegnie również struktura inwestycji: więcej niż dotychczas będzie przypadków przejęcia istniejących firm oraz więcej projektów usługowych, co będzie miało neutralny wpływ na rynek pracy.[/ramka]

Inwestycje warte nawet 10 mld euro mogą napłynąć w tym roku do naszego kraju – wynika z oficjalnych prognoz Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. To zaledwie o 2 mld euro mniej, niż zdaniem PAIiIZ trafiło do Polski w 2008 roku. Takich pieniędzy polska gospodarka raczej nie ujrzy – studzą entuzjazm urzędników eksperci i ekonomiści.

– Zagraniczne koncerny będą się wstrzymywać z inwestycjami. Ich wartość może spaść do 5 – 6 mld euro – podkreśla Ryszard Petru ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Specjaliści IT znów w cenie – rynek pracy ożywia się