Ostatni rok wzrostu sprzedaży aut

W grudniu Polacy kupili ponad 28 tys. nowych samochodów. Jeśli te wstępne szacunki się potwierdzą, sprzedaż w całym 2008 r. sięgnęłaby 320 tys. sztuk

Publikacja: 07.01.2009 03:32

Rynek nowych samochodów od lat w kryzysie. W 1999 r. sprzedaż nowych aut przekraczała 640 tys. sztuk

Rynek nowych samochodów od lat w kryzysie. W 1999 r. sprzedaż nowych aut przekraczała 640 tys. sztuk. Jednak indywidualny import używanych w latach 2001 – 2002 to niewiele ponad 100 tys. aut. W 2008 r. pokonał już milion sztuk.

Foto: Rzeczpospolita

Taki wynik oznaczałby ponad 9-proc. wzrost w porównaniu z rokiem 2007. Jesteśmy zatem jednymi z liderów zwyżek w Europie. Po 11 miesiącach (rynek rósł wtedy u nas o 9,3 proc,) lepszym wynikiem mogły się pochwalić jedynie Słowacja, Bułgaria i Finlandia – podało Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów ACEA. Tyle że zwyżki w Polsce liczą się od katastrofalnie niskich poziomów. – Sprzedajemy ledwie siedem aut na 1000 mieszkańców. Gorzej jest tylko w Bułgarii i na Łotwie – przypomina Wojciech Drzewiecki, prezes instytutu Samar.

Jeszcze w 1999 r. rynek był dwukrotnie większy – przekraczał 640 tys. sztuk. Potem się załamał i spadał poniżej 250 tys. sztuk. Tymczasem w tak często porównywanej z nami Hiszpanii sprzedaż w 2008 r. przekroczyła 1,16 mln aut. A był to najgorszy dla tamtejszej motoryzacji rok, kiedy to rynek skurczył się o ponad jedną czwartą!

Rok 2008 przyniósł w Polsce rekord w imporcie używanych pojazdów. Tylko do grudnia przekroczył on 1,03 mln sztuk. Kluczem do sukcesu jest bowiem cena. Jednak od 1 stycznia auta z silnikami o pojemności powyżej 2 l objęte są wyższą akcyzą. W ubiegłym roku pojazdy te stanowiły niecałe 7 proc. rynku. – Podwyżka akcyzy sprawi, że ten segment rynku skurczy się do 4 – 5 proc. – uważa Drzewiecki. – Jeszcze większy wpływ na rynek będzie miał osłabiający się złoty. Samochody już stają się droższe i wiele wskazuje na to, że jeszcze zdrożeją. Wyższe ceny to mniejsza sprzedaż – dodaje.

Eksperci niechętnie prognozują, jak będzie wyglądał rynek w tym roku. Jest zbyt dużo niewiadomych związanych z kryzysem, kursem złotego, zachowaniem banków, nastrojami konsumentów. Najbardziej pesymistyczne prognozy mówią o spadku sprzedaży o 20 – 25 proc. W najbardziej optymistycznych eksperci mówią o utrzymaniu poziomu z 2008 r.

– Bardziej prawdopodobny jest jednak pierwszy ze scenariuszy – zaznacza Drzewiecki. Z kolei zdaniem Jakuba Farysia, dyrektora Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, dobrze będzie, jeśli spadek ograniczy się do 10 proc. – Jak będzie wyglądał rynek, zależy od tego, jak na naszą gospodarkę wpłynie kryzys na świecie. Spadki będą na pewno. Otwarte zostaje pytanie: jak duże – ocenia Faryś.

Ubiegły rok w Polsce wypada jednak nieźle wobec sytuacji na świecie. Producenci w Europie zanotowali spadek sprzedaży w grudniu o 28,6 proc. i o 11 proc.w całym roku. Największy w Europie rynek niemiecki zmalał w grudniu o 6,6 proc., do 226 tys. aut, a w całym roku o 1,8 proc., do 3,09 mln szt. Był to najgorszy rok od zjednoczenia kraju.

W USA bardzo zły rok zakończył się dużym spadkiem sprzedaży. Firma Autodata ocenia go w grudniu na 35,5 proc. wobec 2007 r. Amerykanie kupili 896 tys. aut (1,4 mln rok wcześniej), a w całym 2008 r. – 13,24 mln wobec 16,5 mln rok wcześniej. To spadek o 18 proc. i najmniejsza sprzedaż od 1974 r. Analitycy oczekiwali tego, teraz się zastanawiają, jak głęboka będzie recesja w pierwszych miesiącach tego roku. Koncerny z Detroit spodziewają się spadku sprzedaży, ale mają nadzieję, że jego tempo będzie malało.

Producenci z Azji zanotowali spadek sprzedaży w grudniu o 35 proc. i o 12,2 w całym roku.

Dyrektor generalny Renault Patrick Pelata ocenia, że produkcja w Europie jest o 20 – 25 proc. mniejsza niż w 2007 r. O tyle też zmaleje rynek w 2009 r. Szef niemieckiego Instytutu Motoryzacji IFA prof. Willi Diez jest większym optymistą. Uważa, że światowy rynek samochodowy wyzdrowieje szybciej, niż zakładano, i już w 2010 r. odzyska wigor.

[ramka]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorów: [mail=m.zwierzchowski@rp.pl]m.zwierzchowski@rp.pl[/mail], [mail=p.rudzki@rp.pl]p.rudzki@rp.pl[/mail]

[/ramka]

[ramka][b]Witold Nowicki - dyr. generalny Toyota Motor Poland[/b]

Rok 2009 jest wielką niewiadomą. Wiele zależy od kursu złotego, co przekłada się na ceny. Jeśli złoty nadal będzie się osłabiać, auta będą drożały. Dużą rolę może odegrać rząd, który ma instrumenty pozwalające na pobudzenie rynku. Jakaś forma podatku ekologicznego zamiast akcyzy może zachęcić klientów indywidualnych do kupowania nowszych pojazdów, a nie importowania mocno zużytych. Z kolei, wracając do odliczania VAT od aut, rząd może skłonić do zakupu firmy. Te z miesiąca na miesiąc coraz wyraźniej zmniejszają zakupy aut. Jeśli jednak państwo nic nie zrobi, a złoty nadal będzie się osłabiał, 2009 rok przyniesie spadek rynku. Może nie drastyczny, ale wyraźny.

—not. mz[/ramka]

Taki wynik oznaczałby ponad 9-proc. wzrost w porównaniu z rokiem 2007. Jesteśmy zatem jednymi z liderów zwyżek w Europie. Po 11 miesiącach (rynek rósł wtedy u nas o 9,3 proc,) lepszym wynikiem mogły się pochwalić jedynie Słowacja, Bułgaria i Finlandia – podało Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów ACEA. Tyle że zwyżki w Polsce liczą się od katastrofalnie niskich poziomów. – Sprzedajemy ledwie siedem aut na 1000 mieszkańców. Gorzej jest tylko w Bułgarii i na Łotwie – przypomina Wojciech Drzewiecki, prezes instytutu Samar.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy