Program wyposażania armii w F-16 to strategiczne przedsięwzięcie rządowe realizowane na podstawie specjalnej ustawy i finansowane poza budżetem MON. Magdalena Kobos rzecznik resortu finansów, wyjaśnia, iż zakupy najnowszych wersji F-16 finansowane są z trzech źródeł: z kredytu amerykańskiego rządu tzw. Foreign Military Financing (FMF), a także w systemie odroczonych płatności (to droga związana bezpośrednio z dostawami firmy Lockheed Martin). Należności płyną też bezpośrednio z krajowego budżetu.
[wyimek]3,53 mld dol. to wartość kontraktu stulecia na zakup wielozadaniowych samolotów F-16 przez Polskę[/wyimek]
Dzięki umiejętnemu wykorzystywaniu okoliczności sprzyjających rządowym finansistom zajmującym się regulowaniem rachunków za program samolotowy rozliczany w dolarach udało się nam do połowy zeszłego roku sporo zaoszczędzić. Ministerstwo Finansów nie ujawnia jednak szczegółowych wyliczeń.
Wiadomo jednak, że w kwietniu 2003 r., kiedy kontrakt na zakup samolotów był podpisywany, kurs dolara utrzymywał się na poziomie 3,8 – 4,1 zł. W kolejnych latach złoty znacznie się umocnił, osiągając w lipcu 2008 r. szczytową pozycję (2,02 zł za dolara). To zmniejszyło złotową wartość należności. Nawet odwrócenie trendu i osłabienie złotego w drugiej połowie 2008 r. (fixing NBP z 7 stycznia 2009 określa wartość dolara na poziomie 2,88 zł) oznacza, że wciąż dług jest niższy niż na początku dekady.
Do 2008 r. Polska spłaciła już 1,2 mld dol. za samoloty, których dostawa zakończyła się w grudniu zeszłego roku. Ostateczny termin rozliczenia samolotów upłynie w 2015 roku. W korzystnych okolicznościach zawsze można dokonać przedterminowej spłaty, ale jak się dowiedzieliśmy, MF nie zakłada takiego rozwiązania.