W przypadku wszystkich europejskich przedsiębiorstw będzie to już około biliona dolarów. Z tej kwoty 80 proc. to długi instytucji finansowych, reszta przypada na firmy niefinansowe. Według szacunków Banku Anglii w sumie firmy muszą przeznaczyć na ten cel prawie pięć razy więcej pieniędzy niż w 2007 r. Ta tendencja widoczna jest również w Polsce. Z szacunków „Rz” na podstawie danych agencji Fitch Polska wynika, że łączna wartość zobowiązań z tytułu wykupu własnych obligacji, uwzględniając emisje zagraniczne, sięgnie 4,9 mld zł. Do tego dochodzi koszt oprocentowania, a w przypadku większości papierów oparte jest ono na stawkach WIBOR. To oznacza, że łączna kwota wraz z odsetkami może być o prawie 300 mln zł wyższa. Z tej sumy długi instytucji finansowych stanowią około 51 proc. Z danych Fitch wynika, że w ubiegłym roku po trzech kwartałach wykupy dokonane przez banki i firmy sięgnęły 1,4 mld zł. W całym roku zwiększą się zapewne do ponad 2 mld zł.
Nominalnie największe zobowiązania ma Getin Finance (spółka celowa stworzona przez Getin Bank dla celów programu emisji papierów). W maju ma do wykupu obligacje wartości 350 mln euro. Środki z emisji były wykorzystywane do bieżącego finansowania działalności Getin Banku. Kolejną firmą są Polskie Koleje Państwowe. W ich wypadku to 1 mld zł z tytułu obligacji (emitowanych na restrukturyzację spółki) i wypłata odsetek gwarantowana przez Skarb Państwa.
Słaba koniunktura gospodarcza, kłopoty na rynku kredytów i spowolnienie gospodarcze mogą być powodem kłopotów ze spłacaniem zobowiązań. Analitycy Banku Anglii zwracają uwagę, że firmy mogą być zmuszone do refinansowania długu kredytem bankowym, o który w dobie kryzysu coraz trudniej. Szczególnie mogą na tym ucierpieć mniejsi przedsiębiorcy.
W Polsce ten problem może być mniejszy, ponieważ finansowanie za pomocą papierów dłużnych nie jest tak rozwinięte jak na Zachodzie. Nie znaczy to, że pojedyncze firmy mogą nie odczuć problemów. Zresztą zdarzało się już, że obligacje nie zostały wykupione. Przykładem są problemy Stoczni Szczecińskiej Porta Holding czy spółki Reporter. Nie miało to jednak większego wpływu na rynek papierów nieskarbowych.
Bankowcy podkreślają, że polskie przedsiębiorstwa i instytucje finansowe, jeśli emitują papiery dłuższe (powyżej roku), zwykle dokonują ich wykupu w terminie. – Papiery od dwóch do czterech lat w 90 proc. nie są rolowane. Najczęściej dotyczy to papierów krótkoterminowych – mówi Sebastian Komendołowicz zarządzający portfelem papierów nieskarbowych w BRE Banku.