– Pieniądze z prywatyzacji są dla właściciela Świdnika – Agencji Rozwoju Przemysłu – ważne, ale nie najważniejsze. Zależy nam też na inwestycjach i zagwarantowaniu rozwoju – mówi Roma Sarzyńska, rzecznik ARP. Agencja chce sprzedać wszystkie udziały (ponad 86 proc.) w PZL. Szczegółów dotychczasowych ustaleń nie ujawnia.

Lotniczy eksperci mają wątpliwości, czy czeskie Aero Vodochody będą w stanie zapewnić rozwój Świdnikowi, skoro same dopiero od niedawna przynoszą dochód i utrzymują się głównie z zamówień kooperacyjnych m.in. dla Sikorsky Aircraft. Penta, właściciel Aero Vodochody, ma swoje aktywa przede wszystkim w sektorze energetycznym, ochrony zdrowia, handlu detalicznym i telekomunikacji. W Polsce fundusz wykupił sieć sklepów Żabka, prowadzi telefonię komórkową Mobilking, sieć aptek i punktów bukmacherskich.

Igor Hulak, prezes Aero Vodochody, przekonuje, że głównym celem przejęcia byłoby stworzenie silnego holdingu lotniczego. – Chcemy utworzyć w polskich zakładach centrum prac badawczych i produkcji kompozytów – mówi Hulak.

O decyzjach Agencji Rozwoju Przemysłu nie chce się wypowiadać Mieczysław Majewski, prezes Świdnika. Powtarza jednak, iż dobry inwestor powinien zaoferować technologie i zainwestować w zwiększenie produkcji.

Przedstawiciele AgustyWestland nie komentują sytuacji. W przeszłości sugerowali jednak, że porażka w grze o Świdnik może spowodować ograniczenie współpracy z polską firmą.