Jak wynika z danych firmy doradczej Nielsen, w ub.r. wartość sprzedaży marek własnych odpowiadała 9,1 proc. wartości sprzedaży wszystkich produktów spożywczych i 8,6 proc. wartości sprzedaży produktów chemicznych. To stosunkowo niewiele. W Niemczech czy Wielkiej Brytanii ich udziały przekraczają 40 proc., a w Szwajcarii nawet 50 proc.
Jednak w tym roku sytuacja znacząco się zmieni. Z badań firmy 4P Research Mix wynika, że już 18 proc. Polaków kupuje produkty marki własnej w hipermarketach i ponad połowa dopuszcza takie zakupy w przyszłości. Zwiększy się nie tylko popyt, ale także podaż. – W zasadzie wszyscy detaliści mówią obecnie o wprowadzaniu nowych marek własnych. To najlepszy sposób na przyciągnięcie klientów niskimi cenami i ograniczenie kosztów – mówi Krzysztof Badowski, dyrektor zarządzający Roland Berger.
Produkt powstający na zlecenie sieci nie wymaga reklamy, ma też z reguły prostsze opakowanie, ale dzięki temu może być nawet o 30 – 40 proc. tańszy od markowego odpowiednika. W promowaniu marek własnych na świecie przodują sieci dyskontowe. Jak podaje w raporcie branżowy serwis Planet Retail, oferta Aldiego, lidera tego rynku na świecie, w 94 proc. składa się z produktów marek własnych.
Polska będzie gonić te wskaźniki. Przykładów jest sporo. Sieć Real inwestuje w nową markę Real Quality, tańszą nawet o 35 proc. Już sprzedaje pod nią 400 produktów, do końca roku ich liczba wzrośnie do ok. 900. – Naszym celem jest wzrost udziałów marek własnych w całej sieci do 25 proc. z ok. 15 proc. obecnie – mówi Joel Saveuse, prezes Reala i członek zarządu Metro AG. Na marki własne stawia też Carrefour Polska: – Sprzedajemy już ok. 4,3 tys. takich produktów, w tym roku planujemy wprowadzić kolejnych 100 – mówi Maria Cieślikowska, rzecznik spółki.
Marki własne podbijają także rynek odzieżowy. Z wyliczeń „Rz” wynika, że przychody sieci hipermarketów ze sprzedaży ubrań i butów w ub.r. przekroczyły 1 mld zł. Ich oferta też rośnie – marka Tex sieci Carrefour to już tysiąc pozycji, niedługo pojawi się pod nią także obuwie. W Tesco już ok. 5 – 6 proc. obrotów generuje sprzedaż odzieży pod markami Cherokee i F&F. W pierwszych miesiącach tego roku sprzedaż tylko ubrań dla dzieci wzrosła o ponad 50 proc. Już 100 produktów pod nową marką własną Designers sprzedaje też sieć Real.