Wartość marki najpopularniejszej w świecie wyszukiwarki internetowej przekroczyła już psychologiczną granicę 100 miliardów dolarów – wynika z tegorocznej czwartej już edycji BrandZ Top 100, rankingu 100 najcenniejszych globalnych marek, którą przygotowuje firma badawcza Millward Brown Optimor.
Szybki rozwój biznesu koncernu Google (któremu nie przeszkodziły spory związane z ochroną praw autorskich w sieci) sprawił, że jego marka w ciągu roku urosła o 16 proc., zostawiając w tyle pozostałych rywali z branży. W tym Microsoft, który awansował w tym roku na drugie miejsce, podnosząc swą wartość o 8 proc.
[wyimek]28 proc. o tyle w 2008 r. wzrosła wartość najszybciej drożejących globalnych marek sieci komórkowych[/wyimek]
To właśnie marki związane z sektorem nowoczesnych technologii (w tym telefonii komórkowej) zdominowały pierwszą dziesiątkę tegorocznej listy. Biorąc pod uwagę ich wyceny, można by nawet uznać, że światowy kryzys się ich nie ima. Tylko General Electric, jako jedyny w grupie liderów, stracił w ciągu roku na wartości. Reszta poszła w górę, na czele z Vodafone, który wyceniany jest teraz prawie o połowę wyżej niż w 2008 r.
To jednak i tak niewiele na tle tegorocznych rekordzistów wzrostu, w tym zwłaszcza debiutującego w rankingu China Merchants Bank, którego marka jest dziś wyceniana na prawie trzy razy więcej niż rok wcześniej. Wielkim przegranym (nie tylko tegorocznego rankingu BrandZ) są natomiast marki zachodnich instytucji finansowych. Wartość brandu Bank of America czy Citi spadła w ciągu roku aż o połowę.