Ogłoszone wczoraj wyniki finansowe drugiego pod względem wielkości producenta piwa na świecie ucieszyły inwestorów. SABMiller, czyli Browary Południowoafrykańskie, zwiększył przychody o 6 proc., do 25,3 mld dolarów. Choć zysk netto spółki spadł i w przeliczeniu na akcję okazał się mniejszy o 7 proc., to jednak te wyniki były lepsze od przewidywań analityków.
SABMiller sprzedaje rocznie 210 mln hektolitrów piwa, co daje mu ok. 13 proc. w światowym rynku piwa. Największym producentem tego napoju z udziałem przekraczającym 20 proc. jest InBev, który w ubiegłym roku połączył się z Anheuser-Busch. Jego flagową marką pozostaje Budweiser, podczas gdy SABMiller sprzedaje takie międzynarodowe marki, jak Grolsch, Miller Genuine Draft czy Pilsner Urquell. Trzecim producentem piwa na świecie jest Heineken, a za nim Carlsberg.
Swoją pozycję na świecie SABMiller zawdzięcza wysokiej sprzedaży piwa na rynkach afrykańskim, europejskim i amerykańskim. Firma powstała w 1895 r., równo sto lat później koncern zdecydował się zainwestować w Europie, wybierając do tego browary na Węgrzech i w Polsce.
Kampania Piwowarska okazała się świetną inwestycją. W ubiegłym roku zwiększyła udziały w rynku do prawie 43 proc. z 40,4 proc. Jej przychody wzrosły o 9,1 proc., do 4,7 mld zł. Jednocześnie zysk netto wzrósł o 2,4 proc., do 757 mln zł.
Jednak analitycy są zgodni, że polski rynek piwa wkroczył w etap stabilizacji. Statystyczny Polak wypija ok. 93 litrów rocznie, co jest wynikiem na poziomie średniej europejskiej. Dlatego w ubiegłym roku rynek zwiększył się jedynie o 1,7 proc., podczas gdy rok wcześniej dynamika wyniosła 8,4 proc.