Dziś Kopex będzie musiał rozmawiać o sprawie z Famurem, ponieważ obie grupy miały wystąpić w konsorcjum, ale ze względu na warunki postawione przez Chiny będzie inaczej.
– Shenhua nalega, by urządzenia firmował jeden producent i nie godzi się na konsorcjum. Chcemy, by Famur mógł być np. podwykonawcą umowy – mówi Marian Kostempski, prezes Kopeksu.
Chiński kontrakt zawarty został w ubiegłym roku, miał być zrealizowany do stycznia tego roku, ale Chiny zmieniły w nim prawie wszystko. – Mamy dostarczyć trzy, a nie dwa typy urządzeń, zmieniła się liczba sztuk i termin dostaw – wylicza Kostempski. Realizację kontraktu zaplanowano między sierpniem tego roku a marcem przyszłego.
Możliwe za to, że jeszcze w czerwcu zapadnie decyzja o realizacji innego zawieszonego kontraktu – za 34 mln zł w Argentynie. Prezes Kostempski zdradził też kolejne plany spółki.
– Niewykluczone, że będziemy się starali zaistnieć na rynkach zamkniętych, czyli w Iranie i Korei Północnej – powiedział Kostempski. – Dodatkowo jesteśmy też zainteresowani inwestycjami geologiczno-górniczymi w Wietnamie, bo ten kraj planuje budowę całkiem nowego zagłębia – dodaje.