Roland Garros - rekordowa restauracja

Międzynarodowy turniej tenisowy Roland-Garros w Paryżu to nie tylko ważna impreza sportowa. To również.... największa restauracja świata: w tym roku od 19 maja do 7 czerwca wydaje dziennie ponad 20 tys. posiłków i prawie 10 tys. kanapek

Publikacja: 01.06.2009 01:24

Działalność miejscowych restauracji i barów zależy częściej od sportu i pogody, a mniej od pory dnia. — Pod koniec najważniejszego spotkania, gdy centralny kort pustoszeje, to nawet do 14 tys. kibiców może przyjść jednocześnie, aby coś zjeść. Dalsze 12 tys. obserwowało grę na korcie Suzanne-Lenglen — mówi Laurent Hétet, wicedyrektor restauracji na Roland-Garros reprezentujący firmę Sogeres/L„Affiche (grupa Sodexo), jedną z dwóch na tym rynku. — A proszę sobie wyobrazić, gdy mecze na obu kortach kończą się jednocześnie, albo gdy grę przerwie dreszcz.

- Nasza reguła, to przewidywanie. Mamy specjalnych pracowników, którym wyłącznie wolno oglądać mecze na ekranach tv (pod jednym z kortów) i uprzedzać nasze ekipy — dodaje.

Firma L”Affiche zarządza ok. 30 punktami dystrybucji 15 tys. posiłków i niemal 10 tys. kanapek dziennie. Musiała skomponować 60 zestawów dań dla graczy, widzów, organizatorów i personelu. Bo drugą regułą firmy jest różnorodna oferta, aby sprzedawać więcej — dodaje prezes zarządu, Jean-Paul Fontan.

Tak więc gracze, ich trenerzy i rodziny mają do dyspozycji dwie restauracja (1300 tzw. nakryć), czynnych od godz. 10 rano i przez godzinę po ostatnim meczu. W menu: makarony, dania z grilla, sałaty na zamówienie, owoce (w tym do 160 kg bananów dziennie), wraz z podaniem składu i liczby kalorii.

Sędziowie, zbieracze piłek, personel techniczny nie korzysta z tych samych stolików. Sędziowie i młodzież nie piją alkoholu. Zbieracze piłek mogą zapomnieć o napojach gazowanych, aby nie burczało im w brzuchu w ważnych chwilach., np. przy piłce meczowej!

Dla dziennikarzy przewidziano dwie kantyny: jedną dla prasy pisanej, drugą dla przedstawicieli telewizji, z bardziej międzynarodową kuchnią, bo są w Paryżu przedstawiciele 198 krajów.

Francuska Federacja Tenisa i jej goście mają własną restaurację Le Roland-Garros i bardziej wyszukane menu.

Szeroka publiczność może zjeść kanapki, nawet ekologiczne, krótkie dania (kiełbaska i frytki), albo przy stoliku w ogrodach kompleksu risotto, rybne szaszłyczki, tapas, sałaty na zamówienie.

Te restauracje maja własną kuchnię, praktycznie wszystkie dania powstają na miejscu. Nieliczne dania i pieczywo pochodzą z Gennevilliers (główna kuchnia Sogeres) albo z restauracji Lido. Łącznie przy turnieju pracuje 700 osób: kucharzy, kelnerów, często sezonowych.

Nieodłącznych VIP-ów obsługuje restaurator Potel et Chabot w trzech lokalach: Le Chelem, Le Grand Chelem i Le Central, wydając dziennie ponad 5 tys. posiłków. Pracuje dla nich 800 osób w sześciu kuchniach.

Działalność miejscowych restauracji i barów zależy częściej od sportu i pogody, a mniej od pory dnia. — Pod koniec najważniejszego spotkania, gdy centralny kort pustoszeje, to nawet do 14 tys. kibiców może przyjść jednocześnie, aby coś zjeść. Dalsze 12 tys. obserwowało grę na korcie Suzanne-Lenglen — mówi Laurent Hétet, wicedyrektor restauracji na Roland-Garros reprezentujący firmę Sogeres/L„Affiche (grupa Sodexo), jedną z dwóch na tym rynku. — A proszę sobie wyobrazić, gdy mecze na obu kortach kończą się jednocześnie, albo gdy grę przerwie dreszcz.

Biznes
Przenieśli produkcję z Polski do Niemiec i Rumunii. Grupowe zwolnienia na Pomorzu
Biznes
Państwowa agencja chce przejąć dawną spółkę Marka Falenty
Biznes
Totalizator Sportowy ma nowego prezesa. Została nim była podsekretarz stanu w MSZ
Biznes
Polski potentat meblarski rozważa przejęcia za granicą. Kto jest na celowniku?
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Jak wzrost wydatków na zbrojenia wpłynie na gospodarkę?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego