Tym samym zakończył się proces usamorządowienia polskich lotnisk regionalnych. Rzeszów do wczoraj był ostatnim regionalnym portem lotniczym którym zarządzało państwowe przedsiębiorstwo Porty lotnicze, które jest właścicielem warszawskiego Okęcia oraz portu w Zielonej Górze.
Polskie Porty Lotnicze ma 49 proc. udziałów w nowej spółce, która przejęła zarządzanie rzeszowskim lotniskiem Jasionka. Objęło je w zamian za przekazany majątek (wart 175,5 mln zł), głównie budynki lotniska. Podkarpacie w zamian za grunty na których znajduje się lotnisko otrzymało pakiet 51 proc. akcji.
Majątek spółki wart jest łącznie ok. 650 mln zł. Wspólnicy zapewnili również gotówkę na planowane inwestycje — budowę płyt postojowych i nowego terminala pasażerskiego. Lotnisko ma także do dyspozycji 23 mln euro unijnych dotacji zarezerwowanych w regionalnym programie operacyjnym województwa podkarpackiego i kolejne 56 mln euro z rządowego programu Infrastruktura i Środowisko. Środki na wkład własny mają pochodzić z kredytów oraz dotacji samorządu.
Firmą ma kierować dwuosobowy zarząd, a w radzie nadzorczej ma się znaleźć po dwóch przedstawicieli samorządu i PPL-u. Układ sił może zmienić się w przyszłości, po podniesieniu kapitału. Na przejęcie portu musiała wyrazić zgodę Komisja Europejska, minister Skarbu Państwa i rada pracownicza Przedsiębiorstwa Polskie Porty Lotnicze. Uzyskanie tej ostatniej była najtrudniejsze i trwało najdłużej.
Rada pracownicza domagała się wniesienia do nowej spółki powołanej do zarządzania Jasionką zorganizowanego przedsiębiorstwa, a nie części majątku. Ten ostatni wariant miał bowiem wiązać się z koniecznością zapłaty przez PPL podatku w wysokości 20 mln zł. Negocjacje z Radą znacznie przeciągnęły termin przekazania portu samorządowi.