Niechęć związków do prywatyzacji może utrudnić ministrowi skarbu prowadzenie przetargu na wybór inwestora strategicznego koncernu energetycznego. Resort liczy, że dzięki tej transakcji zasili budżet państwa znaczącą kwotą – minimum to 5,9 mld zł.
„Prywatyzacja Grupy przez Ministerstwo Skarbu powinna zostać wstrzymana” – napisali szefowie Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Enei w piątek w liście do Donalda Tuska. Ostrzegają, że „przystąpią do akcji strajkowej, jeżeli nie zostanie wszczęta rzeczowa debata nad istotą prywatyzacji Enei z jednoczesnym jej wstrzymaniem”.
[wyimek]5,9 mld zł chce co najmniej zarobić Skarb Państwa na sprzedaży Enei [/wyimek]
Związkowcy oczekują interwencji premiera nie tylko w kwestii sprzedaży udziałów, ale też ze względu na wiele nieprawidłowości w zarządzaniu firmą i pracy nowego prezesa Macieja Owczarka. W liście podają przykład zatrudnienia firmy doradczej TFS – 200 tys. zł netto za około miesiąc pracy trzech osób”, która „mimo formalnie jasno sprecyzowanego zakresu umowy uprawia w Enei działania, które (...) mogą nosić znamiona szpiegostwa przemysłowego”.
Związkowcy piszą też o przygotowywanej przez doradców strategii dla Enei za 400 tys. euro. „Choć ma być opracowywana przez jedną tylko firmę, to z pominięciem wewnętrznych procedur zaangażowano kolejne osiem podmiotów”.