Komisarz Günter Verheugen, odpowiedzialny za przemysł, stwierdził w stacji ZDF, że wszelka pomoc musi spełniać wymogi prawa europejskiego, ma być uzasadniona ekonomicznie i nie wolno uzależniać jej od warunków politycznych. Z kolei Neelie Kroes, pilnująca zasad konkurencji, zaleciła w wywiadzie dla „Bilda” kompleksową kontrolę pomocy dla Opla, bo mogłoby dojść do tego, że w czasie bolesnej, ale koniecznej sanacji niemieckie zakłady byłyby traktowane lepiej od zakładów w innych krajach. Verheugen uważa, że znaczna redukcja etatów w Oplu jest nieunikniona.
– Nie ma naszej zgody na cięcia zatrudnienia – mówi „Rz” Klaus Franz,wiceszef rady nadzorczej w Oplu i przewodniczący organizacji pracowniczych.
– Możemy przystać na dobrowolne odejścia pracowników.
O miejsca pracy w Polsce będziemy walczyć tak samo, jak o te w innych krajach. Nasi koledzy w Gliwicach nie mają powodów do obaw, że zostanie tam zwolnionych ponad 400 osób.
Franz odniósł się do publikacji „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, w której znalazła się zapowiedź redukcji także w Gliwicach.