Reklama

Ghosn w areszcie, Nissan tłumaczy się Francuzom

Sąd w Tokio odrzucił wniosek obrony Carlosa Ghosna o zwolnienie go z aresztu za kaucją. Szef Nissana Hiroto Saikawa w wywiadzie dla „Les Echos" stwierdził, że Renault dojdzie do takich samych wniosków co Nissan co do Ghosna

Publikacja: 15.01.2019 12:05

Ghosn w areszcie, Nissan tłumaczy się Francuzom

Foto: Bloomberg

Okręgowy sąd w Tokio odrzucił kolejny raz wniosek obrońców szefa sojuszu Renault-Nissan-Mitsubishi o zwolnienie go z aresztu (przebywa w nim od 19 listopada) za kaucją po przedstawieniu mu przez prokuraturę dwóch nowych zarzutów. Ghosn odrzuca je.

Rzadko zdarza się w Japonii, by oskarżonym, którzy nie przyznają się do winy zezwalano na wyjście z aresztu za kaucją przed procesem.

Rząd Francji, największy udziałowiec Renaulta będzie popierać decyzję firmy samochodowej o utrzymaniu Ghosna na jej czele, chyba że stanie się jasne, że będzie do tego niezdolny w trwały sposób z powodu japońskiego śledztwa — stwierdzono w Paryżu.

Wywiad Saikawy

Prezes Nissana, Hiroto Saikawa powiedział dziennikowi „Les Echos", że rada administracyjna Renaulta po zapoznaniu się z pełną dokumentacją sprawy Carlosa Ghosna dojdzie do takich samych wniosków co Nissan, który zwolnił go ze stanowiska szefa rady dyrektorów.

- Wszystko czego pragnę, to aby administratorzy Renaulta mieli również dostęp do pełnej dokumentacji, do faktów. Myślę, że kiedy tak będzie, to wyciągną takie same wnioski co my — powiedział. — Rozumiemy, że rada administracyjna Renaulta nie miała dostępu do zawartości dokumentów i trzyma się zasady domniemania niewinności. Uznaję w pełni ważność tej zasady, ale uważam także, że dochodziło do zachowań, które nie są do przyjęcia od przywódcy i było naszym obowiązkiem pozbawienie go jego funkcji — dodał Saikawa.

Reklama
Reklama

Według „Les Echos", japońska prokuratura zamierza przedstawić Ghosnowi nowe zarzuty związane z wynagrodzeniem 7 mln euro przez wspólną strukturę Nissana i Mitsubishi w Holandii.

Afera Ghosna osłabiła sojusz trzech firm, ale Saikawa uznał w wywiadzie sojusz francusko-japoński za istotny i dodał, że priorytetem jest teraz „ustabilizowanie spraw i praca w atmosferze zaufania, a nie wiedza, czy Nissan powinien móc korzystać z praw głosu w Renault".

Zapewnił też, że fakt bycia przez skarb państwa Francji akcjonariuszem Renaulta „nie stanowi dla Nissana żadnego problemu". W ramach symbolicznej gałązki oliwnej dla firmy i skarbu państwa odrzucił spekulacje strony francuskiej, że to Nissan doprowadził do skandalu, aby pozbyć się Ghosna i kontroli Renaulta. — To absurd i nie rozumiem, jak ktoś mógł wierzyć przez sekundę w taki scenariusz. Proszę spojrzeć na dowody, to poważna sprawa — powiedział.

Żona Ghosna zwróciła się w ubiegłym tygodniu z apelem od pozarządowej organizacji Human Rights Watch, by zainteresowała się przypadkiem jej męża z powodu „surowego traktowania go" w japońskim areszcie.

Biznes
Elon Musk nie jest już najbogatszym człowiekiem świata. Jest nowy król bogactwa
Biznes
Rosyjskie drony nad Polską, strategia rozwoju do 2035 i IPO Smyka
Biznes
Tak handel może skorzystać na cyfrowej rewolucji
Biznes
Abramowicz i Janukowycz przegrali z Brukselą. Pozostają na czarnych listach, odcięci od majątków
Biznes
43 mld euro z UE dla Polski, wyzwanie demograficzne i rozwój energetyki w Afryce
Reklama
Reklama